Dolny Śląsk: Umorzeni - nagrodzeni
Aktualizacja: Sobota, 7 stycznia 2006, 16:22
Autor: Regionalny Tygodnik Informacyjny
Gdy przy kasie interweniowali ochroniarze sklepu, zobaczyli legitymację służbową straży granicznej. Dlatego nie dogadywali się już w sprawie ewentualnej zapłaty za wynoszony towar. Sprawa trafiła do prokuratury i do sądu, a oboje pogranicznicy zostali zawieszeni w obowiązkach. Dostawali tylko połowę pensji.
W koszyku pograniczników były sztućce, maskotki i męskie koszule.
Jako, że ochroniarze dysponowali nagraniami ze sklepu, sprawa zdawała się nie budzić wątpliwości. Jednak zatrzymani nie przyznawali się do winy. Utrzymywali, że naklejki musiały przypadkiem odkleić się od jednych produktów i przykleić do innych.
Sąd w Świdnicy nakazał oskarżonym zapłacić na dom dziecka po 500 złotych, ale postępowanie warunkowo umorzył na dwa lata. Oznacza to, że nie skazał funkcjonariuszy. Orzeczenie to utrzymał sąd drugiej instancji. Oznacza to wprost, że pogranicznicy nie zostali przez sąd skazani. Mimo dwuletniego okresu zawieszenia, mogą więc wrócić do pracy.
W okresie zawieszenia pogranicznicy dostawali tylko połowę pensji. Teraz, po powrocie do pracy, odebrali drugie połowy za dwa lata, a wiec w praktyce po rocznej pensji dla każdego z dwojga. Wystarczyło im na wyjazd na urlop.
Inni pracujący w Lubawce funkcjonariusze straży zgrzytają ze złości zębami. Od każdego wymaga się czystych rąk, a tymczasem ludzie, co do których sąd nie miał wątpliwości, że są winni, mogą wrócić do pracy.
(...)