Dolny Śląsk: Uratował noworodka
Aktualizacja: Piątek, 13 stycznia 2006, 22:41
Autor: Gazeta Wrocławska
Dziewięciolatek przypadkiem odnalazł nowo narodzoną dziewczynkę w lesie pod Bolesławcem. Lekarze stwierdzili, że dobę leżała w torbie podróżnej.
- Po godzinie 17 chłopiec wybrał się na prowizoryczny plac zabaw. Dzieci urządziły to miejsce w lesie tuż przy wyjeździe z Bolesławca w stronę Zgorzelca - opowiada Artur Falkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji.
- Nagle usłyszał płacz dziecka, dochodzący z torby porzuconej w lesie. Gdy podszedł bliżej, zauważył, że wystają z niej rączki dziecka.
Chłopiec natychmiast pobiegł do domu i opowiedział babci o niecodziennym znalezisku. Razem z nią wrócił do lasu. Kobieta natychmiast wezwała pogotowie. Lekarze zawiadomili policję. Po przyjeździe na miejsce stwierdzili, że noworodek mógł leżeć w torbie nawet dobę.
Dziewczynka była wyziębiona, miała odparzenia na ciele. Przeżyła, mimo że nie miała zawiązanej pępowiny. Teraz jest w bolesławieckim szpitalu. Policja przypuszcza, że poród prawdopodobnie odbył się w domu. Teraz funkcjonariusze szukają matki dziecka.