W nocy z poniedziałku na wtorek nieznany osobnik wylał farbę emulsyjną na granitową kostkę. Usuwaniem plamy mają zająć się dziś służby miejskie. O ile to da się jeszcze wyczyścić, o tyle oszpecone przez wandali ściany podcieni pomalowane nie będą.
Pieniędzy na remont nadgryzionych zębem czasu kamieniczek nie ma. Wspólnoty lokatorskie, które większość kamienic w rynku wykupiły, nie mają pieniędzy na tak kosztowne prace. A miasto nie zamierza dołożyć, bo są inne wydatki.
Nie ma też możliwości ucywilizowania handlu pod arkadami. Tu w najlepsze, jak na początku lat 90. minionego wieku, kupcy rozkładają swoje łóżka polowe. Zajmują jednak grunty należące do wspólnot. – Nie możemy w żaden sposób w to ingerować, bo dla wspólnot to źródło zysku. Handlarze płacą im placowe – mówi Zbigniew Szereniuk, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
Tak oto jubileuszowe przedstawienia i koncerty będą miały miejsce w nieremontowanym i brudnym rynku, gdzie za dnia kwitnie bazarowy handel, a wieczorem i nocą strach chodzić z obawy przed przestępcami.