Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Niedziela, 1 czerwca
Imieniny: Jakuba, Konrada
Czytających: 11060
Zalogowanych: 111
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Utopił sąsiada w szambie. Zabójca: „Bo byłem pijany”

Piątek, 4 marca 2011, 9:03
Aktualizacja: 9:05
Autor: Angela
JELENIA GÓRA: Utopił sąsiada w szambie. Zabójca: „Bo byłem pijany”
Fot. Angela
Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze odbyła się pierwsza rozprawa dotycząca brutalnego zabójstwa, które miało miejsce w październiku 2010 w Starej Kamienicy. 22–letni Janusz U. skatował i wrzucił do szamba starszego o niemal 30 lat sąsiada Mariana L.

Rozprawa rozpoczęła się wczoraj około godziny 10.00 w sali, gdzie przesłuchiwani są niebezpieczni przestępcy na czas rozprawy umieszczani w pomieszczeniu odizolowanym szybami. Tam trafił 22- letni Janusz U.

Oskarżony zeznał, że w tragicznym dniu października 2010 roku, którego daty dokładnej nie pamięta, pomagał sąsiadowi z wioski obok w wykopkach. Razem z nim był wuj oskarżonego oraz zamordowany sąsiad, Marian L. Po zakończonych pracach przy zbiorze ziemniaków mężczyźni rozpalili ognisko, przy którym w pięć osób wypili kilka butelek wódki.

Po libacji zostali odwiezieni przez wuja do domu. Sprawca zeznawał, że zaczął bić sąsiada pięściami już podczas drogi powrotnej do domu. Wczoraj się z tych zeznań wycofał i twierdził, że bił sąsiada dopiero po wyciągnięciu go z samochodu, kiedy jego wuj, który prowadził auto, poszedł do domu. Janusz U. , znany w Małej Kamienicy jako spokojny i pomocny człowiek, miał wywrócić 50-latka na ziemię, bić go pięściami i kopać.

– Wyciągnąłem Mariana L. na ziemię, biłem pięściami i kopałem nogami. Następnie poszedłem po kamień, który leżał w garażu i kilka razy uderzyłem nim sąsiada w głowę. Przyłożyłem palce do jego pulsu, nie wyczułem go. Wziąłem Marian L. za nogi i zaciągnąłem koło szamba, które było 20 metrów dalej. Głową w dół wrzuciłem Mariana L. do szamba, które miało około 1,5 m głębokości. Ciało jednak nie zanurzyło się całe. Wystawały nogi, więc wziąłem widły i ostrą częścią przycisnąłem ciało by utonęło. Zakryłem szambo deskami i poszedłem do domu umyć ręce – zeznawał oskarżony Janusz U.

Sędzia przewodniczący Robert Bednarczyk pytał oskarżonego, jak mocno bił on swoją ofiarę i z jakiego powodu.
– Biłem go z całej siły. Za co? Nie wiem. Nic mi nie zrobił, nie miałem z nim żadnych zatargów, nie zaczepiał mnie, nie uderzył. Nie wiem. Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Nie zdawałem sobie sprawy z tego co zrobiłem – mówił Janusz U.

– A kiedy zdał pan sobie sprawę z tego, że zabił pan człowieka? - pytał sędzia Robert Bednarczyk.
– Kiedy wrzuciłem go do szamba – odpowiadał spokojnie oskarżony.
Po co wrzucił Pan ciało do szamba, dlaczego nie wezwał pan karetki pogotowia? - dopytywał dalej sędzia przewodniczący.
- Bo byłem w szoku, w jakieś furii, chciałem ukryć ciało. Byłem pijany – mówił zabójca.

Sekcja zwłok wykazała, że Marian L. się utopił. Ciało zamordowanego pozostało ukryte w szambie Janusza U. na kilka dni, podczas których ofiarę poszukiwała rodzina i cała wieś. – Jak się pan czuł, kiedy pan wytrzeźwiał i dowiedział się pan, że Mariana L., który leżał w szambie koło pana domu, szuka cała jego rodzina i wieś? - pytała pani prokurator.
Odpowiedź była krótka i bez emocji: „Strasznie się z tym czułem”.

Matka zamordowanego Marcela Teodorczuk, która w sądzie występowała w charakterze oskarżyciela posiłkowego, zadała sprawcy tylko jedno pytanie, przy którym nie mogła powstrzymać emocji i łez: dlaczego zabił jej jedynego syna, która ona sama wychowywała i chroniła przed ojcem pijakiem, który jej pomagał przy rąbaniu drzewa, kopaniu ogródka, wrzucaniu węgla do piwnicy, który był jej tak bliską osobą?
W odpowiedzi usłyszała: „Nie wiem, byłem pijany”.

Sprawca w całości przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że żałuje, tego co zrobił i jednocześnie przyznał, że miał świadomość, że po alkoholu zawsze był agresywny i nad sobą nie panował. Teraz grozi mu dożywocie. Następna rozprawa została wyznaczona na 10 marca.

Sonda

Czy dopuszczalne w Polsce mniej niż 0.2 prom. alkoholu za kierownicą powinno tak pozostać?

Oddanych
głosów
497
Nie, za kierownicą musi być 0
59%
Może zostać mniej niż 0,2
36%
Nie mam zdania na ten temat
5%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Przyszłość polskiej energetyki
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
Polityka
Trwa druga tura wyborów prezydenckich
 
Kilometry
Z Mysłakowic do Kowar po nowych torach
 
112
Groźne zderzenie busa i Hondy
 
Kilometry
Pociąg wraca do Karpacza po ćwierć wieku
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group