Problem ten powraca każdego lata, a w ostatnim czasie coraz bardziej się nasila. Kleszcze szybko się rozmnażają, jeszcze kilka sezonów wcześniej można było je spotkać tylko na łąkach czy w lesie, teraz są praktycznie wszędzie. W ich rozprzestrzenianiu pomagają dziko żyjące zwierzęta, psy oraz koty.
Ukąszenie tego owada najczęściej bywa niezauważalne, ale jego konsekwencje mogą być dla nas odczuwalne przez całe życie. -Kleszcze przenoszą wiele niebezpiecznych chorób - mówi Zbigniew Markiewicz Zastępca Dyrektora ds. Lecznictwa w Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej- najgroźniejszymi dla naszego zdrowia są borelioza i odkleszczowe zapalenie mózgu. W momencie kiedy w miejscu ukąszenia zaczyna się robić jakiś odczyn zapalny tzw. rumień, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza.
W takim razie w jaki sposób można zabezpieczyć się przed kleszczami? Nie zaszkodzi skorzystać z dostępnych na rynku preparatów odstraszających te insekty. Trzeba również pamiętać o prostej zasadzie. - Osoby, które spacerują po lesie nie powinny mieć odkrytych części ciała – radzi Elżbieta Sajkowska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Na przestrzeni lat powstało wiele teorii odnośnie usuwania kleszczy. Część z nich nadal funkcjonuje jeszcze jako stare, niesprawdzone metody, które bardziej mogą zaszkodzić niż pomóc. - Gdy już dojdzie do wgryzienia się kleszcza nie można go niczym smarować, octem, tłuszczem ani miodem. Kiedyś takie zachowanie było powszechne, dzisiaj już wiemy, że jest to wręcz niebezpieczne dla naszego zdrowia. W takiej sytuacji kleszcz może wypluć do ludzkiego organizmu swoje płyny. To prosta droga do choroby- powiedziała Elżbieta Sajkowska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Lekarze są podzieleni co do samodzielnego wyrywania kleszczy, jedni uważają to za normalne podejście, inni kategorycznie tego zakazują. Gdy podejmiemy się takiego zabiegu, należy pamiętać aby zrobić to jednym płynnym ruchem. Warto później obserwować miejsce wgryzienia. Jeśli chcemy być pewni czy insekt był zarażony np. boreliozą, można oddać go do badania. Wyniki przesyłane są w przeciągu 2 tygodni.