Uroczystość Ciała i Krwi Chrystusa zgromadziła w świątyniach i przed nimi tysiące mieszkańców, którzy przyszli nie tylko, aby wziąć udział we mszy świętej, ale także – w sposób szczególny – zamanifestować swoją wiarę na ulicach miasta. Procesje odbyły się we wszystkich parafiach w całej Polsce.
W Cieplicach kościół świętego Jana Chrzciciela wypełnił się po brzegi wiernymi. Po mszy wszyscy przeszli w procesji ulicami uzdrowiskowej części miasta zatrzymując się przy zbudowanych w kilku miejscach ołtarzach, gdzie odczytywana była Ewangelia. Hostię w monstrancji niósł proboszcz ks. Jacek Raczek w otoczeniu parafian.
Podobnie w Jeleniej Górze – jak co roku – w procesji od kościoła parafialnego do kościoła Matki Bożej Królowej Polski i św. Franciszka z Asyżu, przeszło wielu wiernych. Zła pogoda nie odstraszyła ich. Przez cały czas siąpił deszcz. Kwiatki sypane przed ks. Bogdanem Żygadłą - proboszczem parafii św. Erazma i Pankracego, niosącym Najświętszy Sakrament - przez dzieci, które niedawno przystąpiły do pierwszej komunii świętej, zlepiały się w kroplach wody.
Obchody Bożego Ciała wywodzą się z tradycji włoskiej, gdzie święto to ugruntowane zostało na przełomie XIV i XV wieku. Ale tylko w Polsce obchodzone jest w tak żarliwy sposób. Święto stawało ością w gardle władzom PRL. Aby odwieść ludzi od uczestnictwa w nich, organizowano konkurencyjne festyny. Warto jednak pamiętać, że dzień ten pozostał wolnym od pracy. A Kościół w tym święcie widział moralny oręż przeciwko zniewoleniu narodu.