Od lat służby porządkowe na próżno próbują wyeliminować pływanie na dzikich kąpieliskach. – To walka z wiatrakami – mówi jeden z ratowników. Kiedy tylko słońce mocniej przygrzeje, na brzegach dzikich akwenów pojawiają się tłumy. Tłumy też wchodzą do wody, gdzie czai się śmierć. Dlatego trzeba pomyśleć o tym, żeby zapewnić im jak największe bezpieczeństwo.
W tym roku basen przy ulicy Sudeckiej otwarty będzie dopiero od 21 czerwca. MOS tłumaczy, że spowodowane jest to brakiem kadry. – Nie mamy ratowników, którzy uczą w szkołach lub studiują i teraz nie mogą jeszcze rozpocząć pracy – wyjaśnia Zenon Brykner, szef Międzyszkolnego Ośrodka Sportu, który zarządza basenem.
Mieszkańcy nie chcą tyle czekać i wbrew zakazom wybierają się nad wodę i pływają w miejscach zakazanych. – Nie tylko my się kąpiemy na dzikich kąpieliskach, jeździ tam pół Jeleniej Góry – mówi Artur Pawlik. Dokąd najczęściej? Najbardziej popularna jest żwirownia w Wojanowie. Dzika plaża i takież kąpielisko są na tzw. Balatonie, akwenie w Staniszowie. Popularne są także mniejsze stawy i glinianki.
– Na ich dnie jest bardzo dużo gałęzi, szkieł i innych przedmiotów, o które łatwo można się zranić – mówi szef jeleniogórskiej grupy wodno-nurkowej, Piotr Wincenty. W Wojanowie zatopiono urządzenia do wydobycia żwiru, które są tam do dziś i rdzewieją.
Do tego uskoki głębokości. Osoba nie znająca tego podłoża może wpaść w panikę. Dodatkowym utrudnieniem są duże różnice temperatur. O ile w basenie woda nagrzana jest równomiernie, o tyle w wyrobiskach i jeziorach wcale tak nie jest. – Przy znacznych głębokościach woda na dnie ma około czterech stopni Celsjusza. Prądy mogą podnieść warstwy wody z dna wyżej. Pływającego w tym łapie skurcz i nieszczęście gotowe.
Mimo przeciwności to właśnie na zbiorniku wojanowskim były plany otwarcia kąpieliska strzeżonego. Nie sprzeciwiali się nawet wędkarze zrzeszeni w PZW, którzy są właścicielami akwenu. Ale gmina Mysłakowice, na której terenie leży zbiornik, ma ważniejsze zadania. – Budowa sieci wodnokanalizacyjnej w Mysłakowicach, czy mieszkania socjalne. Realizacja projektu wybudowania kąpieliska wymaga ogromnych nakładów pieniędzy, których obecnie nie mamy – powiedział wójt Zdzisław Pietrowski.
I nie przekonują go argumenty, że koszty, jakich wymaga stworzenie miejskiego kąpieliska na żwirowni w Wojanowie, nie są tak duże. – Największy wydatek to zatrudnienie ratowników, wyczyszczenie części dna, na obszarze, gdzie miałoby powstać kąpielisko, wybudowanie pomostu i zakupienie niezbędnego sprzętu – oceniają specjaliści. Najbardziej brakuje tu więc nie pieniędzy, ale inicjatywy.
Jak pływać bezpiecznie?
Co jest jednak najważniejsze w korzystaniu z wody? Trzeźwość, odpowiedzialność, opieka nad dziećmi i zdrowy rozsądek. Należy pamiętać żeby pod żadnym pozorem nie puszczać dzieci do wody bez opieki. Zabronione są również skoki do wody, które przy nieznanym i nierównym podłożu mogą spowodować stałe kalectwo czy nawet śmierć. Należy też pamiętać, by nie wchodzić do wody rozgrzanym, gdyż może to wywołać szok termiczny, wstrzymanie pracy serca i zgon. Osoby słabo pływające powinny mieć pod ręką koło ratunkowe lub bojkę oraz osobę, która będzie mogła im w razie czego pomóc.
Sześć razy D
Co zrobić kiedy widzimy osobę, która się topi? Wejście do wody jest ostatecznością. Zamiast jednego poszkodowanego może bowiem pojawić się dwóch. Osoba bez odpowiedniego przeszkolenia nie poradzi sobie z wyciągnięciem osoby tonącej, która by się ratować zacznie wciągać pod wodę ratownika. Dlatego w takich przypadkach należy wykorzystać zasadę 6x „D”. Dopatrz, dowołaj, dorzuć, dosięgnij, dowiosłuj, dopłyń.