Rzecznicy konsumentów alarmują: W gorączce świątecznych zakupów często brakuje czasu na zastanawianie się nad cenami i porównanie promocji z rzeczywistą wartością towaru.
Po świętach natomiast klientów nie rzadko spotyka rozczarowanie i poczucie krzywdy. Kredyty zero procent stają się nimi tylko z nazwy, a promocyjne towary są przepłaconym bublem. Dlatego wrzucając do koszyków wszystko, co oznaczone jest mianem „przecena” czy „promocja” warto pamiętać o kilku istotnych sprawach.
Bardzo powszechne w ostatnich latach stały się promocje dotyczące sprzedaży na raty przy odsetkach „zero” procent. Niestety nie wszystkie kredyty w rzeczywistością okazują się opłacalne. Dlaczego? – Często do takiego kredytu wymagane jest wykupienie ubezpieczenia miesięcznego, którego wysokość jest wyższa niż kilkuprocentowe odsetki w zwykłym banku – mówi Klaudia Garniewicz, powiatowy rzecznik konsumentów w Jeleniej Górze. – Dlatego przed odpisaniem umowy o kredyt należy bardzo dokładnie przeanalizować ją i dopytać sprzedawcę o to, czy ubezpieczenie jest wymagane oraz jaka jest jego wysokość.
Inną sprawą jest kupowanie towarów bez zastanowienia lub przymiarki. Od 1996 roku nie istnieje już bowiem możliwość zwrotu towaru do sklepu, a jedynie jego reklamacja. Jeśli dany sklep w swojej ofercie przewiduje zwrot zakupionego towaru do kilku dni, koniecznie należy się dowiedzieć, jakich artykułów to dotyczy.
Można tez przed zakupami, szczególnie prezentów dla innych, umówić się, że jeśli dany produkt nie będzie odpowiadał osobie, której go kupujemy, będziemy chcieli go zwrócić – radzi rzecznik konsumentów. Wtedy najlepiej mieć zgodę na zwrot towar z datą na piśmie, na przykład na paragonie.
Sposobem na świąteczne zakupy, po który klienci sięgają równie często, jak zakupy w marketach są zakupy internetowe. Przy zakupach na odległość można jednak stracić sporo pieniędzy i zostać bez towaru.
– Zdarza się, że w przesyłkach zakupionych przez internet dochodzą towary wybrakowane, wadliwe lub zupełnie inne niż zamówiliśmy – ostrzega rzecznik. Bywa również i tak, że zapłacony towar w ogóle nie trafia do kupującego. Dlatego przed wpłaceniem pieniędzy na konto sprzedającego dobrze jest przeczytać na jego temat opinie innych internautów. W przypadku, kiedy sprzedaż nie dotyczy ofert „kup teraz”, klient może też zwrócić zakupiony towar bez podawania żadnej przyczyny. Co więcej unikajmy rozpowszechniania swoich danych, takich jak numery kont, dowodu tożsamości czy kart płatniczych. Korzystając z zakupów w sieci należy też zabezpieczyć komputer dobrym programem antywirusowym.
Warto też znać terminy reklamacji, szczególnie artykułów spożywczych, które oddajemy najczęściej. W przypadku artykułów nie zapakowanych obowiązuje nas termin trzech dni, pakowane natomiast reklamujemy w ciągu trzech dni od daty ich otwarcia.