Od kilku dni na stadionie przy ul. Sportowej trenują grupy młodzieżowe, a wczoraj (7.05) do zajęć wrócili czwartoligowcy. Obiekt podzielono na 3 boiska, dzięki czemu można prowadzić jednoczesne zajęcia dla trzech grup po 6 osób. W Jeżowie Sudeckim na frekwencję narzekać nie mogą, bowiem na pierwszym treningu pojawiło się 17 piłkarzy plus trener.
Na każdym boisku może trenować 6 osób plus trener prowadzący - działamy zgodnie z wytycznymi ministerstwa. Grupy młodzieżowe również trenują po 6 osób, w sekwencjach po jednej godzinie. Rodzice wiedzą na którą godzinę przywieźć dzieci, po godzinie treningu sprzęt jest dezynfekowany, grupa opuszcza obiekt i przyjeżdża kolejna grupa. W ten sposób prowadzimy 3 razy w tygodniu zajęcia z orlikami, młodzikami, a żaki i skrzaty trenują 2 razy w tygodniu - powiedział Rafał Koko, prezes Lotnika Jeżów Sudecki.
Pierwszy trening seniorów zbiegł się w czasie z decyzją wojewódzkich związków piłki nożnej, które ogłosiły zakończenie rozgrywek od IV ligi w dół z awansami, ale bez spadków (uznając tabelę po rundzie jesiennej). Decyzja zasmuciła jeżowian.
Chcieliśmy grać - widać to nawet po dzisiejszej frekwencji. Jestem w stałym kontakcie z chłopakami - każdy jest głodny gry w piłkę. Dobrze się stało, że nie ma spadków. Mamy tyle samo punktów, co drużyna nad nami i to by było pokaranie takiego klubu jak nasz, gdyby były spadki. Ciężko szykowaliśmy się do rundy wiosennej, chcieliśmy się wzmacniać - kupiliśmy dwóch zawodników. Było nas stać na to, żeby w walce utrzymać IV ligę - ocenił R. Koko.
Prezes jest zadowolony ze współpracy z wójtem gminy Jeżów Sudecki i jest dobrej myśli w kontekście finansów na nowy sezon.
Nie zabrano nam żadnych pieniędzy. Pierwszą transzę wykorzystaliśmy na przygotowania w styczniu, lutym i marcu. Teraz czekaliśmy na informację co z IV ligą... Siadamy do stołu z panem wójtem i część środków trzeba będzie przesunąć z wiosny na jesień, bo będzie ona droższa (więcej meczów, wyjazdów, gdy liga będzie liczyć 20 zespołów). Gmina też jest w ciężkiej sytuacji i trzeba szukać oszczędności, ale mam nadzieję, że ten budżet, który gmina nam dała - zostanie. To nam wystarczy na utrzymanie klubu - dodał Rafał Koko.
Do treningów po kontuzji wrócił Krzysztof Białkowski, natomiast na powrót Sylwestra Wersockiego trzeba będzie jeszcze poczekać. Trener Artur Milewski zadeklarował, że zostaje w klubie, więc kadra Lotnika wydaje się być stabilna.