W parafii pod wezwaniem Matki Bożej Miłosierdzia w Jeleniej Górze – Cieplicach w nietypowy sposób odbywa się święcenie pokarmów. Koszyczki stawiane są przed ołtarzem i ksiądz osobno święci pokarmy i osobno kropi wodą święconą parafian.
- W kościele najważniejszy jest człowiek, a dopiero później pokarm i napój. Jeśli sam człowiek się nie przeżegna, jeśli nie ma wiary, to najświętsze rzeczy do niego nie przemówią. Ważne, by ludzie zrozumieli symbol i by choć jedna kropla wody święconej wpadła do każdego koszyczka. Trzeba też dodać, że w kościele sama woda nie święci, tylko modlitwa zgromadzonych. Dlatego też podczas święcenia parafianie odmawiali trzy razy modlitwę „Ojcze nasz” – wyjaśnił ks. Józef Stec, proboszcz parafii.
Ksiądz podkreślał, by w czasie radosnym, świątecznym pamiętać również o osobach głodnych i spragnionych. Dlatego w parafiach organizowane są zbiórki żywności, a w niektórych wydawane również posiłki.
Z kolei w Bazylice Mniejszej Świętych Erazma i Pankracego, tak jak w większości kościołów, ksiądz kropi wodą święconą pokarmy w koszyczkach, trzymanych przez ludzi. Wcześniej uprzedził, by nie żegnać się wtedy, bo święcone są pokarmy. Różnorodność podejścia do święcenia nie dziwi nikogo.
- Ważne, by przygotować się na zmartwychwstanie Chrystusa i wspólnie z rodziną spędzić radośnie Święta Wielkanocne – powiedziała Jolanta Kurczewska z Cieplic.
- To nasza tradycja, by pokropić jajeczka, kiełbaski, chlebek. Dlatego przychodzę zawsze w Wielką Sobotę do kościoła – powiedział Jan Kozłowski, również z Cieplic.
– Święta Wielkanocne są ważne, bo spotykają się całe rodziny i wtedy czuć tę bożą łaskę – stwierdziła Martyna Ziemianowicz z Jeleniej Góry. - Najpyszniejsze w koszyczku są jajeczka czekoladowe – dodała Martyna Ziemianowicz, córeczka pani Martyny.
Film Telewizji StrimeoTV