W ciągu najbliższych dwóch tygodni powinno udać się uruchomić drezynę ręczną w Kowarach już na stałe. - Tor, który musimy odkopać spod ziemi należy do innej spółki kolejowej, na szczęście udało się i daje nam to więcej możliwości do budowania małego skansenu kolei w Kowarach – powiedział Andrzej Olszewski, lider stowarzyszenia. - Pomału przywracamy stację do życia – dodał radny z Karpacza.
Prace trwają przy torze nr 8, jest to boczny tor przy wyremontowanym żurawiu i jak zapowiadają działacze społeczni to kolejny – nie ostatni - krok mający na celu uatrakcyjnienie pobytu na stacji w Kowarach. - Powoli powstaje drugi na Dolnym Śląsku skansen kolejnictwa, pierwszy w Karkonoszach. Mamy już odrestaurowany żuraw, wagon towarowy i sygnalizację świetlną, która do 1986 roku była ulokowana w Leszczyńcu. Tam pełniła funkcję na przejeździe kolejowo-drogowym. Obecnie jest odrestaurowana według starego wzoru – świeci, mruga i dzwoni dzwonek – powiedział Jacek Chorągwicki dodając, że w planach jest także postawienie semafora kształtowego oraz szlabanów, które będą stanowiły ekspozycję.
W okresie wakacyjnym, jak już wydzierżawiony zostanie udostępniony, będzie można korzystać z drezyn ręcznych codziennie. Na bieżąco informacje podawane są na facebook'owej stronie „Stacja Kowary”.