15 kwietnia odbyła się kolejna rozprawa w procesie Piotra P., byłego architekta miejskiego w Zgorzelcu.
Sąd przesłuchuje kolejnych świadków. Jedni karnie się meldują i tłumaczą swoje powiązania z Piotrem P., podczas gdy inni mają poważne problemy z dotarciem przed oblicze sądu. Adamowi C., innemu architektowi, który ma zeznawać w charakterze świadka, sąd wlepił karę porządkową w wysokości 1 tysiąca złotych za ignorowanie wezwań.
Piotr P. oskarżony został o przyjmowanie korzyści majątkowych i poświadczenie nieprawdy przy wydawaniu urzędowych decyzji w okresie, kiedy pracował jako architekt miasta Zgorzelec. W początkowej fazie sąd zastosował wobec Piotra P. tymczasowy areszt. Po 3 miesiącach zamieniono go na dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy zł. Ponadto prokuratura zwróciła się z apelem prasowym do wszystkich, którzy związani byli z Piotrem P. interesami. W zamian za informacje na temat działalności oskarżonego obiecywała złagodzenie ewentualnych sankcji wobec łapówkodawców i innych „kontrahentów”.