W tym roku, 120 lat po otwarciu pierwszej ekspozycji muzealnej w Jeleniej Górze, której inicjatorem był działacz, społecznik, regionalista i lokalny patriota Hugo Seydel, Muzeum Karkonoskie wydało książkę z jego wspomnieniami. W roku ubiegłym na fasadzie gmachu muzeum odsłonięto tablicę upamiętniającą postać Niemca, który nie tylko założył muzeum, lecz także – wraz z członkami Towarzystwa Karkonoskiego – przyczynił się do wytyczenia wielu górskich szlaków i budowy traktów, które do dziś ułatwiają turystom wędrówki po Karkonoszach.
Niestety, w Dniu Zadusznym mało kto pamiętał, aby zapalić świeczkę na grobie twórcy Muzeum Karkonoskiego i założyciela Riesengebirgesvereins. Uczynił to tylko nasz Czytelnik, który przesłał zdjęcie zapomnianego nagrobka Seydela znajdującego się na starym cmentarzu przy ul. Sudeckiej. – Gdy na grobie burmistrza Hartunnga stoi zwykle kilka lampek, to u Seydala tylko ja zapalam znicz – pisze pan Maciej. Być może wynika to z faktu, że mogiłę trudno znaleźć i nie ma o niej wzmianki w żadnym źródle pisanym.
Czytelnik nadesłał także fotografię tajemniczej płyty ku czci ofiar puczu marcowego 1920. – Próbowałem coś znaleźć w internecie na ten temat ale się nie udało – napisał do nas. Pan Maciej sfotografował także porzuconą tuż przy śmietniku poniemiecką płytę nagrobną. – Tak traktuje się ślady po poprzednich mieszkańcach naszego miasta – czytamy.