Włodarze gminy starają się o pozyskanie środków na budowę nowej placówki. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, jeszcze w tym roku rozpoczną się prace budowlane. W nowym obiekcie będzie też miejsce dla pomocy społecznej.
Co będzie jednak ze starym ośrodkiem. Pacjenci nie kryją obaw, że zostanie zamknięty. To wszystko zależy jednak od tego, czy Narodowy Fundusz Zdrowia zgodzi się na podpisanie kolejnego kontraktu. Udało się to zrobić jeszcze na rok 2009. Nie wiadomo, czy podobna decyzja zapadnie również w roku przyszłym.
Niektórzy uważają jednak, że budowa nowego obiektu to kosztowne i zbyteczne przedsięwzięcie. Twierdzą, że gmina niepotrzebnie zgodziła się na likwidację szpitala, w którym teraz z powodzeniem mogłaby funkcjonować przychodnia zdrowia.
– Będą budować kolejny budynek, zamiast wykorzystać jakiś stary. To dowód na to, że oddanie budynku po szpitalu było złą decyzją – mówi zbulwersowany mieszkaniec Mysłakowic. Jednak decyzja o powstaniu nowego obiektu już zapadła, pozostała tylko kwestia pieniędzy, o które włodarze gminny usilnie się starają.
Pierwszy etap konkursu zakończył się dla gminy pomyślnie. Teraz samorządowcy czekają na ocenę projektu w kolejnych. – Zależy nam, żeby jeszcze w tym roku rozpocząć budowę nowego obiektu, która zakończyłaby się najprawdopodobniej za dwa lata. Bez wsparcia się nie obędzie. Gminy nie stać na pokrycie tak ogromnych kosztów, które wyniosą w sumie 4 648 800 złotych. Dofinansowanie, o które się ubiegamy wspomoże nas kwotą 2 758 869 złotych – mówi Piotr Amborski, pracownik referatu ds. inwestycji.