Niezbyt fortunna pora (poniedziałek, godzina 13.00) oraz deszczowa pogoda sprawiła, że pod siedzibą Prokuratury Rejonowej przy ul. Matejki pojawiło się stosunkowo niewiele osób. Zwracały uwagę umieszczone na ogrodzeniu instytucji transparenty, a zwłaszcza te, ne których były wizerunki prokuratorów. Zdjęcia śledczych znalazły się tam nie bez przyczyny, gdyż celem manifestacji - obok zwrócenia uwagi na złe traktowanie zwierząt - było wyrażenie sprzeciwu przeciwko, zdaniem protestujących, opieszałemu oraz błędnemu postępowaniu prokuratorów w sprawach o znęcanie się nad zwierzętami. Przypominano też sytuację, gdy prezes DIOZ Konrad Kuźmiński, oskarżany przez zgorzelecką prokuraturę m.in. o nielegalny zabór zwierząt, po zatrzymaniu został zakuty w kajdanki. Przypomnijmy, że w tej ostatniej sytuacji Sąd Rejonowy w Zgorzelcu uznał, że zatrzymanie aktywisty DIOZ odbyło się z naruszeniem prawa.
Jesteśmy tu, bo nie zgadzamy się, na to że prawa zwierząt są cały czas naruszane, a szczególnie w Prokuraturze Rejonowej w Jeleniej Górze, gdzie szereg postępowań jest zamiatanych pod dywan – mówi K. Kuźmiński. - Jednocześnie ze sprawców robi się osoby pokrzywdzone, a z osób które ratują zwierzęta kryminalistów. Liczymy, że w końcu coś się zmieni, bo taki problem jest tylko w Jeleniej Górze. Inne prokuratury radzą sobie z okrucieństwem, a tutaj mamy przyzwolenie organów ścigania na to, aby znęcać się nad zwierzętami. Protestujemy przeciwko umarzaniu spraw ewidentnych, na nie przedstawianie zarzutów oprawcom, na zwlekanie w tych sprawach z postępowaniami przygotowawczymi. Chcemy pokazać, że nie ma naszego przyzwolenia na takie działanie.
Wśród uczestników manifestacji rzucały się w oczy grupy członków młodzieżówek partii Wiosna oraz Razem. Nie zabrakło jednak również zwykłych jeleniogórzan.
Przyszedłem tu, aby zaprotestować przeciwko złemu traktowaniu zwierząt – mówi pan Tadeusz. - Niestety jest jeszcze bardzo wiele osób, które mają zły stosunek do zwierząt. Widzimy psy przywiązywane do drzew i zostawiane, a także trzymane na krótkich łańcuchach, niedożywione i nie leczone. Dobrze, że są organizacje społeczne, które stają w obronie zwierząt. Widzimy przykłady obojętności i indolencji władz, a nawet jak ostatnio - szykanowania osób, które bronią praw zwierząt.
Dodajmy, że mimo kilkukrotnych wezwań do zgromadzonych nie wyszedł żaden z prokuratorów. Po zakończeniu wiecu, protestujący przeszli w marszu Al. Wojska Polskiego pod siedzibę Sądu Rejonowego przy ul. Mickiewicza.