22-latek, który podpisał się jako "psychopata ciemności" zapowiadał swój czyn na 31 lipca 1973 roku, jednak spodziewano się, że to może być myląca data.
To jedna z najciekawszych historii z czasów PRL, bo mało kiedy dochodziło do prób zamachu terrorystycznego. W PRL-u właściwie terroryzm nie istniał, a w Jeleniej Górze zdarzyło się coś, co temu zaprzecza. Był terroryzm polityczny, a tu mieliśmy groźbę zatrucia miasta cyjankiem, spowodowaną - jak się później okazało - urojonymi krzywdami - powiedział nam Przemysław Semczuk, który po latach odnalazł człowieka, który groził zatruciem mieszkańców. - Jak z nim rozmawiałem, to już po kilku minutach nie miałem wątpliwości, że to jest człowiek, który jest chory. Zdziwiło mnie, że został skazany, bo powinien trafić do szpitala - dodał P. Semczuk.
Początkowo służby PRL zostały postawione na nogi, do pracy przystąpiło ZOMO, ale z czasem wyszło na jaw, że 1,5 kg cyjanku potasu przy takiej ilości wody, byłoby niewielkim zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców.
Okazało się, że ktoś się pomylił. Panie z sanepidu policzyły i wszyscy złapali się za głowę. Cyjanek potasu działa na wyobraźnię, a 1,5 kg szczególnie. Potem jakaś specjalistka z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego policzyła i nawet nikt by nie dostał biegunki przy takim stężeniu. Właściwie zagrożenia nie było. Co ciekawe, w wewnętrznym periodyku o problemach kryminalistyki opisano sprawę, ale nie podano faktycznego sposobu jej rozwiązania, bo nie było się czym chwalić. Sprawa została rozwiązana przypadkiem przez jednego z funkcjonariuszy milicji, a nie tak jak opisano - podczas rutynowych działań zgodnie z procedurą - opowiada związany z Cieplicami Przemysław Semczuk.
Dzięki uprzejmości PWiK "Wodnik" ekipa filmowa miała okazję kręcić sceny m.in. przy ujęciu wody w Grabarowie. Serial pt. "Czarna wołga" będzie emitowany na kanale TVP Historia jesienią br. Gdy będzie znany dokładny termin emisji - poinformujemy Państwa. Sprawa groźby zatrucia mieszkańców Jeleniej Góry to nie jedyny wątek związany ze stolicą Karkonoszy, jaki pojawi się w serialu. Jak zapowiada P. Semczuk, Jelenia Góra pojawi się jeszcze w odcinku o bandytach z Łodzi, którzy próbując przekroczyć granicę dotarli do naszego miasta (koczowali dzień w okolicy dworca, spłoszyli ich milicjanci i potem ruszyli w okolice Kamiennej Góry). Ponadto sprawa napadu na bank w Wołowie również będzie miała wątek jeleniogórski - część pieniędzy zrabowanych w Wołowie ukryto w Jeleniej Górze.
Przemysław Semczuk pracował m.in. w jeleniogórskiej telewizji Test, a także w Gazecie Robotniczej, Newsweeku czy Wprost. Znany jest jako pisarz specjalizujący się w kryminalnych historiach z okresu PRL. Napisał takie książki jak: „Zatajone katastrofy PRL”, „Czarna wołga. Kryminalna historia PRL”, „Wampir z Zagłębia”, „Cyklon”, czy „M jak morderca: Karol Kot – wampir z Krakowa”.