Każdy z autobusów „monitorowanych” ma po pięć kamer: dwie rejestrujące jazdę z przodu i z tyłu, kolejne trzy obserwujące kabinę kierowcy oraz wnętrze autobusu.
- Kamery obserwują pasażerów i kierowcę zapewniając im bezpieczeństwo – mówi Wojciech Mierzwiński. - Dzięki jakości filmu możliwe jest rozpoznanie twarzy osób, co w dużym stopniu zwiększa bezpieczeństwo i eliminuje bezkarność – dodaje kierownik zajezdni.
A wandale i chuligani w autobusach MZK to naprawdę duży problem. Zdarza się, że do nich policja jest wzywana nawet trzy razy w ciągu dobry. W 2012 roku dwóch bandytów napadło i okradło jednego z kierowców w Bukowcu. Innym razem grupka pijanych mężczyzn pobiła kierowcę przy ul. Mickiewicza.
Walka z wandalami to jednak nie jedyna funkcja kamer. Dzięki monitoringowi podczas kolizji można wykorzystać zapis z kamery umieszczonej z przodu lub z tyłu autobusu, aby obiektywnie zweryfikować zdarzenie.
Nowe autobusy są też świetnie wyposażone i spełniają najwyższe europejskie normy związane z ochroną środowiska.
- Niskopodłogowe, przyjazne dla środowiska autobusy miejskie Man Lion's City są wyposażone w silnik Euro 6, nowoczesny GPRS, mikrofon, klimatyzację, monitoring, bramki do liczenia pasażerów oraz automaty dostosowane do kasowania biletów papierowych lub zakupu biletów za pomocą karty zbliżeniowej – wymieniają przedstawiciele MZK.
W każdym autobusie jest 29 miejsc siedzących i około 68 miejsc stojących, w tym osiem miejsc dla osób niepełnosprawnych. Autokary zostały kupione z dofinansowaniem unijnym, ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego.