Chęć poczucia adrenaliny czy zwykła głupota bywa silniejsza od rozsądku wśród bawiących się na dachach garaży przy ulicy Karłowicza. Taka rozrywka może mieć opłakane skutki.
Zwrócił nam na to uwagę Czytelnik, który mieszka w pobliżu Gimnazjum nr 4. – Dzieci chodzą po garażach rzucają się różnymi rzeczami. Dobrze, że jeszcze nikt nie spadł. Mogą też uszkodzić samochody, a w dodatku – podczas tych zabaw – przeklinają tak głośno, że uszy więdną – informuje jeleniogórzanin.
Młodzi mieszkańcy miasta paradują bezkarnie po garażach i kiosku, który nie jest od dawna użytkowany. Niestraszna im bolesna lekcja sprzed kilku dni, kiedy to podczas wspinaczki na komin stracił równowagę, spadł i zabił się szesnastoletni chłopak. – Przydałoby się nie tylko więcej rozsądku, lecz także solidna reprymenda ze strony stażników miejskich i opiekunów najmłodszych.