Sposób postępowania funkcjonariuszy w takiej sytuacji reguluje procedura zatwierdzona 13 marca tego roku przez Głównego Inspektora Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pozwala ona między innymi na zastosowanie środków przymusu bezpośredniego wobec osób podejrzanych o zarażenie koronawirusem, które wjeżdżając na teren Polski będą chciały się oddalić, nie poddadzą się poleceniom służb sanitarnych. Przymus może być też użyty wobec osoby, która na lotnisku omówi zmierzenia sobie temperatury lub też niechcącej się poddać kwarantannie lub izolacji domowej.
W sieci pojawiają się głosy osób, które możliwość zastosowania tak radykalnych rozwiązań odczytują jako wydatne ograniczenie wolności obywatelskiej lub wręcz pseudoniewolnictwo.
Jak mówi podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji - w naszym regionie do tej pory funkcjonariusze policji nie musieli używać środków siłowych wobec osób podejrzanych o zarażenie koronawirusem lub też chorych na COVID - 19. Interwencje ograniczały się do dyscyplinowania osób nie przestrzegających zasad kwarantanny oraz pojawiających się w przestrzeni publicznej bez maseczek.
Możliwość zastosowania środków przymusu bezpośredniego jest wymuszone specyficzną sytuacją epidemiologiczną - mówi podinsp. Edyta Bagrowska. - Sytuacji zarażonych koronawirusem w żaden sposób nie można na przykład porównywać z cierpiącymi na nowotwory. Ci ostatni rezygnując z terapii szkodzą tylko sobie. W przypadku chorych na COVID – 19 byliby oni też śmiertelnym zagrożeniem dla swojego otoczenia.