Wczorajsza Parada Czarownic i Upiorów była nie lada gratką dla maluchów, to pewne. Figle, harce, gry i zabawy na Placu Piastowskim; konkursy na najpiękniejszą dynię oraz najbardziej oryginalny strój, cukierki i inne łakocie w zamian za wierszyk od właścicieli cieplickich pubów i sklepów, a w końcu spektakularne światełko do nieba – to zaledwie niektóre z atrakcji, jakie przygotowali wczoraj mieszkańcy Cieplic dla swoich pociech.
– Wszystkie wampirki, duszki, kościotrupki i inne małe stworki wyglądały naprawdę pięknie. Cieszę się, że w naszym mieście w końcu odbyło się coś dla dzieci, najmłodszych miłośników Halloween. Widok tych wszystkich uśmiechniętych twarzyczek był po prostu bezcenny. Dużo radości, dobrej zabawy, mój syn był wprost zachwycony – mówił nam wczoraj pan Krzysztof, ojciec Pawełka przebranego za potwora Frankensteina.
Innymi słowy, podczas cieplickiej Parady Czarownic i Upiorów zabawa była przednia. Dzieci się wyszalały, rodzice byli zadowoleni i strachów wystarczy na cały rok. No i łakocie w garści.