Za kilogram dobrych pomidorów trzeba zapłacić nawet 6 złotych, choć jeszcze rok temu, o tej samej porze, kilo tych warzyw kosztowało 3 złote i mniej.
Na razie handlują pomidorami pochodzącymi ze szklarni i upraw pod folią. Gruntowych jeszcze nie ma, bo ich rozwój spowolniła opóźniona wiosna. Być może, kiedy takie pomidory się pojawią, ceny spadną.
Klienci obserwują zwyżkę cen także na stoiskach warzywnych w hipermarketach.
Droższa jest kapusta, a nawet marchewka i ogórki. Choć – jak mówią plantatorzy – tych warzyw jest sporo jak na lipiec. Szczyt tak zwanego sezonu ogórkowego to sierpień.
W cenie są owoce runa leśnego. Mimo suszy w lasach, na targowiskach i ulicach można kupić grzyby, najczęściej kurki. Są jednak coraz droższe. Za garstkę trzeba zapłacić co najmniej 12 złotych. Podrożały także jagody. Jeszcze niedawno kosztowały 8 zł, teraz ich cena wzrosła o kilka złotych.
Zbieracze argumentują to ryzykiem, jakie ponoszą, wchodząc do lasów, mimo zakazu wstępu z powodu suszy. Mówią też, że jagód jest w tym roku znacznie mniej.
Z upraw i panujących upałów nie są zadowoleni działkowcy. Muszą polować na wodę do podlewania roślin. – Pojawia się w kranach tylko wcześniej rano lub wieczorem i to nie codziennie – mówi jedna z działkowiczek z ogródków przy ulicy Mickiewicza, zasilanych wodą z pobliskiego stawu.
Spółka „Wodnik” zapewnia, że na razie nie grozi mieszkańcom posucha w kranach. Są jednak obawy, że może powtórzyć się sytuacja sprzed trzech lat, kiedy to z powodu utrzymującej się niemal przez dwa miesiące suszy, gwałtownie spadł poziom wód gruntowych.