Udali się na remontowaną właśnie wieżę widokową, dawną Keiserturm, która wieńczy Wzgórze Krzywoustego. Podziwiano efekty prac konserwatorskich. Wieża odzyskała pierwotną, żółtą elewację, jaką można oglądać na starych widokówkach. Wieżę zbudowano blisko miejsca, gdzie wznosił się niegdyś zamek zburzony przez mieszczan jeleniogórskich w dawnych czasach. Miejsce to jest też legendarną kolebką Jeleniej Góry: to właśnie tu książę Bolesław Krzywousty na pamiątkę polowania na królewskiego jelenia miał zudować grodzisko, które stało się zalążkiem przyszłego miasta.
Później mali wędrowcy – przeszli obok źródła, gdzie – według podań pewien rycerz, który zabił swoje trzy swoje żony twierdząc, że go zdradziły, został poddany próbie. Woda z owego źródła moc miała taką, że niewiernych małżonków uśmiercała, kiedy jej skosztowali. Rycerza oskarżono o morderstwo. A podczas procesu pojawiły się trzy zjawy zgładzonych niewiast i – bez żadnych konsekwencji dla siebie – wody skosztowały.
Przerażony rycerz sam musiał napić się z ruczaju przy Borowym Jarze, po czym padł jak rażony gromem. Tak oto źródło – według legendy – miało przyczynić się do zachowania czystości małżeńskiej jeleniogórzan. Dziś źródełko jest częstym miejscem odwiedzin mieszkańców, którzy pobierają z niego w rozmaitych naczyniach wodę twierdząc, że jest lepsza od wodociągowej.
Wycieczka Klubu Wędrowca przeszła następnie Borowym Jarem u stóp wzgórza zwanego Helikonem, gdzie jeszcze do lat 50. XX wieku można było oglądać świątynię dumania i park urządzony pośród skał. Grupa dotarła w końcu do Schroniska Perła Zachodu, położonego na szczycie skały i górującego nad sztucznym Jeziorem Modrym, utworzonym w na początku XX wieku poprzez spiętrzenie wód Bobru. Powstały też dzięki temu możliwości utworzenia elektrowni wodnej, którą dzieci odwiedziły.
Celem spaceru był Siedlęcin i jego średniowieczna rycerska wieża mieszkalna, gdzie zachowały się najstarsze w regionie freski o tematyce świeckiej, a konkretnie związane z legendą o Królu Arturze i świętym Graalu. Dzieci zwiedziły wnętrze tego zacnego zabytku podźwigniętego z zapomnienia przez Fundację Chudów.
Ta wycieczka, którą umiliła ciepła, jesienna aura, miała nie tylko walory poznawcze, lecz także edukacyjne. Jej uczestnicy będą w przyszłości z pewnością wracać w te urokliwe miejsca.