Wygrał Włoch Filippo Pozzato. Był najszybszy z peletonu i dosłownie o centymetry wyprzedził Hiszpana Rojasa Gila z grupy Caisse d’Epargne. Trzeci był Niemiec Marcus Burghardt.
Rywalizacja na trasie była bardzo zacięta a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Kilkakrotnie kolarze podejmowali próby ucieczki z peletonu, ale bezskutecznie. Na kilometr przed metą do przodu wyjechał Szwajcar Fabian Cancellara – mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas. Zawodnik grupy CSC nie utrzymał tempa i kilkaset metrów przed metą został wchłonięty przez peleton.
– Kontrolowaliśmy sytuację. Na górskich podjazdach staraliśmy się zwiększyć tempo, żeby zgubić sprinterów – powiedział na mecie zwycięzca etapu. Jednocześnie zdradził, że jego grupa Liquigas w sobotnim ostatnim etapie będzie pracować na Danilo Di Lucę – lidera klasyfikacji UCI ProTour.
Najlepszym z Polaków został Błażej Janiaczyk z grupy Intel – Action. Minął linię mety 29.
Liderem klasyfikacji generalnej został Antonio Fischer z Liquigasu-Gaspolu, zwycięzca 5. etapu wyścigu. Drugi jest Hiszpan Rojas Gil, a trzeci – David Kopp (Gerolsteiner).
Na długo przed przyjazdem kolarzy przy mecie trwała feta. Odbyły się m.in. konkursy z nagrodami, odbyły się też próby powitania kolarzy. – Zróbmy falę meksykańską – spiker zachęcał młodzież zgromadzoną na trybunie głównej.
Kolejny etap rozpocznie się już jutro, po godz. 10. Tym razem kolarze wystartują z placu Ratuszowego (start honorowy). Jelenia Góra jest jedynym miastem na całej trasie, w którym odbędzie się i start i meta prestiżowego wyścigu. Jutro też, o godz. 9 rano na placu Ratuszowym odbędzie się parada rowerów. Zapowiada się wielka feta.