Natura nie chciała posłuchać zapewnień centrum zarządzania kryzysowego o tym, że powodzi na pewno nie będzie. Wczoraj woda spływająca z topniejącego śniegu na polach podtopiła część gospodarstw w Barcinku.
Poinformował nas o tym pan Krzysztof z tej miejscowości. Woda zaczęła niebezpiecznie przybierać po godz. 18 i wdzierała się do prywatnych posesji. Wezwano strażaków, którzy wzięli się za wypompowywanie cieczy z roztopów. Akcji nie ułatwiał padający ulewny deszcz.
Obyło się jednak bez znaczącego przyboru wód w głównych rzekach regionu, choć poziom niektórych z nich podniósł się wyraźnie. W górach wciąż jeszcze jest mnóstwo śniegu. Mieszkańcy, na przykład, Piechowic, z rezerwą odnoszą się do zapewnień sztabowców, którzy nie sądzą, aby doszło do powodzi.