Do niegroźnej kolizji drogowej doszło dziś przed południem na placu Niepodległości u wlotu w plac kard. Wyszyńskiego. Jak pokazują doświadczenia z wczoraj, nawet błahe zdarzenie na drodze może przyczynić się do paraliżu miasta.
Tym razem, na szczęście tak nie było. Ale i tak stłuczka powinna być nauczką dla kierowców, którzy przemierzają to miejsce. Kierowca opla vectry zagapił się, nie zdążył zahamować i uszkodził tył jadącej przed nim toyoty. Nikomu nic się nie stało, a i uszkodzenia aut nie są znaczne.
Miejsce, w którym doszło do stłuczki, wymaga jednak wzmożonej uwagi ze strony kierujących, którzy muszą czasami popisać się refleksem. Przedświąteczne roztargnienie na pewno nie sprzyja szybkiej reakcji.