W Podgórzynie nie rozumieją, dlaczego w gminie, w której nigdy nie było problemów z wodą, nagle tak drastycznie zdrożała. Ludzie uważają, że jest to decyzja na ich niekorzyść. – Od nowego roku za wodę muszę zapłacić przynajmniej 50 złotych więcej niż w ubiegłym. Mamy wodę najdroższą na całym Dolnym Śląsku. Dlaczego rada gminy po cichu i bez dyskusji z nami podjęła tak niekorzystną dla mieszkańców decyzję? – pyta jedna z mieszkanek wsi.
Jak wyjaśnia wójt gminy, Anna Latto, wysokie ceny za wodę i ścieki wynikają z przystąpienia Podgórzyna do Karkonoskiego Systemu Wód i Kanalizacji. Było to niezbędne do uregulowania gospodarki wodno-kanalizacyjnej, której samodzielnie Gmina Podgórzyn nie byłaby w stanie wykonać. Skanalizowano Ściegny i Miłków, koszt inwestycji wyniósł ponad 30 milionów złotych, z czego 80 procent sfinansowano z środków Unii Europejskiej. Takich pieniędzy lokalna władza nie miałaby szans zdobyć samodzielnie.
– W 2015 roku wszystkie gminy, które nie uregulowały gospodarki wodno-kanalizacyjnej, zapłacą ogromne kary. Podgórzyn ten problem ominie, bo na jego terenie są prowadzone niezbędne inwestycje – mówi Anna Latto.
Ponieważ KSWIK dostarcza wodę i odbiera ścieki na terenie gminy Podgórzyn, taryfy za wodę i ścieki są rada uchwala na wniosek spółki. Pierwszy raz wniosek został złożony w grudniu 2006 roku z ceną 7, 20 złotych za jeden metr sześcienny wody, a za ścieki 9,53 złotego. Wtedy jednak gmina nie zgodziła się na zatwierdzenie nowych stawek i ostatecznie ustaliła kwoty w wysokości 5,80 za wodę i 6,55 za ścieki, które obowiązywały do 16 października 2008 roku. W sierpniu 2008 roku rada otrzymała nowy wniosek taryfowy, który również rozpatrzono negatywnie. Wkrótce wpłynął kolejny i po jego weryfikacji cena za wodę wynosi 7,29 złotych za jeden metr sześcienny, a za ścieki 9,81 złotych.
– Za każdym razem taryfy sprawdzamy pod kątem zgodności z przepisami. Obowiązek weryfikacji spoczywa na wójcie przy czym rada gminy nie może odmówić zatwierdzenia nowych cen, jeżeli zostały one sporządzone zgodnie z przepisami – mówi Anna Latto.
Na ceny wody i ścieków największy wpływ miał podatek od nieruchomości oraz amortyzacja. Rada gminy podjęła również decyzję o dopłatach dla mieszkańców w wysokości 3,36 złotego do wody oraz 3,55 złotych do ścieków, żeby złagodzić skutki podwyżki. Korzystają z nich wszyscy odbiorcy wody, również prowadzący działalność gospodarczą w przeciwieństwie do Piechowic, gdzie należą się one tylko osobom prowadzącym gospodarstwa domowe. To ukłon w stronę gestorów agroturystyki, w których podwyżka mogłaby ugodzić bardzo dotkliwie.
Jest nadzieja, że w następnych latach mieszkańcy doczekają się obniżki cen. Będzie to jednak uzależnione od wielu czynników m. in. wystarczająco dużej ilości ścieków. Im więcej ich dopłynie do oczyszczalni w Mysłakowicach, tym niższe będą stawki taryfowe. Tymczasem już widać, że niektórzy mieszkańcy podłączyli się „na lewo” do kanalizacji. Gmina będzie wnioskowała o kontrolę podłączeń, ponieważ do oczyszczalni wpływa z Podgórzyna dużo więcej ścieków niż wynika z rachunków płaconych przez mieszkańców.