Stoiska promocyjne 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, 1 Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej z Bytomia, Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Pionierzy 40 Pułku Piechoty Dzieci Lwowskich” i inne podziwiano podczas II Pikniku Militarnego – Łomnica 2010.
Ogromną popularnością cieszyło się stoisko Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Pionierzy 40 Pułku Piechoty Dzieci Lwowskich”. Jego członkowie na piknik przyjechali specjalnie z Warszawy i okolic.
- Wielką atrakcją było stanowisko ogniowe z działkiem Boforsa, wzór 36, Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Pionierzy 40 Pułku Piechoty Dzieci Lwowskich”. Przyjechało pięciu panów, na czele z prezesem, Wiesławem Olczakiem. Są oni pasjonatami, ubranymi w mundury żołnierza polskiego z Kampanii Wrześniowej’39 – mówi ppłk rez. Marek Gołębiowski, członek zarządu Jeleniogórskiego Stowarzyszenia Żołnierzy Radiotechników „Radar”.
- Wszyscy stanowią obsługę działka przeciwpancernego Bofors, produkcji szwedzkiej. Było ono produkowane na licencji w Polsce w zakładach zbrojeniowych w Starachowicach. W skład stanowiska wchodzi również historyczne wyposażenie: plecaki, karabiny, hełmy, ładownice , pasy i inne. Odbył się także pokaz obsługi działka połączony z symulacją strzelania.
W Łomnicy przy stacji benzynowej SOMBiN znajduje się wystawa sprzętu radiolokacyjnego Skansenu Uzbrojenia Wojska Polskiego. Jest on oddziałem Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze.
- To jedyne takie miejsce w Polsce, gdzie można oglądać sprzęt w takiej ilości i podobno drugie w Europie, po wystawie radiolokacyjnej w Paryżu - mówi ppłk rez. Marek Gołębiowski.
Organizatorzy podkreślali, że piknik odbył się także dzięki życzliwości Stanisława Tyrały, właściciela stacji benzynowej SOMBiN, na którego terenie zorganizowano zabawę. Wśród uczestników znalazł się Jerzy Łużniak wicemarszałek województwa dolnośląskiego oraz poseł na Sejm RP, Marcin Zawiła.
- Piknik bardzo mi się podoba. Wspieramy finansowo to przedsięwzięcie. Dla nas ważne jest, żeby tradycje wojska i garnizonu jeleniogórskiego pozostały w pamięci mieszkańców – mówi Jerzy Łużniak. - Przez wiele lat wojsko pomagało miastu i regionowi. Dzisiaj nie możemy zapomnieć o tym, że tutaj była jednostka i szkoła oficerska – dodaje.
Nie zabrakło także funkcjonariuszy policji, dzięki którym zebrane osoby mogły m.in. podziwiać możliwości psów, pomagającym im w wielu działaniach. Podziwiano szybkość, z jaką czworonogi znajdują niedozwolone środki, doganiają napastnika oraz to jak reagują na wszelkie komendy. Strażacy pokazali w jaki sposób dostają się do środka samochodu po wypadku.
