Mimo sobotniego incydentu, wskutek którego runęła scena na placu Piastowskim, organizatorzy XVIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie załamali się. Zamontowali namiot, który stał się areną koncertu wieńczącego pomocne granie dla chorych dzieci.
Wczorajszy koncert zaczął się z niewielkim opóźnieniem z powodu kłopotów technicznych, a także sypiącego uciążliwie śniegu. Na prowizorycznej scenie wystąpiły – w programie nieco skróconym niż ten zapowiadany – zespoły: Microexpressions, Chemikal Garage, Leniwiec oraz gwiazda wieczoru, czyli grupa Sexbomba.
W przerwach odbyły się licytacje rożnych przedmiotów ofiarowanych przez znane osoby. Były np. maskotki policji, straży miejskiej, czekan górski, tort z okazji WOŚP, pióro wicemarszałka Jerzego Szmajdzińskiego.
Prezydent Marek Obrębalski ofiarował płytę Marcina Wyrostka, laureata programu „Mam talent!” z autografem artysty. Fantów było znacznie więcej: ksiązki, obrazy, pamiątki, pobyty w sanatoriach, zabytkowe kaski, zdjęcia z autografami itp. Można było kupić lampiony i inne przedmioty
Przemarzniętym uczestnikom koncertu Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Kuchni i Cukierni oferowało ciepły bigos, żurek, mięso czy pierogi za datki na rzecz WOŚP. Cały czas pracowali wolontariusze, którym restauracja hotelu Caspar serwowała ciepłą herbatę i kanapki.
O godz. 20 – podobnie jak w całym kraju – rozbłysło Światełko do Nieba. Zgromadzeni wypuszczali też w powietrze świecące lampiony. Szkoda, że nie uczynili tego wszyscy razem. Wieczór uświetnił pokaz fajerwerków wieńczący II Karkonoski Festiwal Światła. Na koniec zespół Sexbomba, który rozbawił zmarzniętych i zaśnieżonych ludzi.
W sztabach WOŚP do późnych godzin nocnych trwało liczenie pieniędzy zebranych wśród jeleniogórzan podczas XVIII finału. Datki zostaną przeznaczone na pomoc dzieciom z chorobami onkologicznymi.