Waży ponad 70 kilogramów i mierzy dwa i pół metra. To obraz przedstawiający św. Annę Samotrzecią z barokowej szkoły Michała Leopolda Wilmanna. Zaginiony około 30 lat temu, teraz odnalazł się – donosi we wtorkowym wydaniu Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.
Dzieło wisiało w kaplicy św. Anny w Sosnówce. Obraz został zdjęty do konserwacji i w tajemniczych okolicznościach zaginął. Członkom Towarzystwa Miłośników Sosnówki udało się ustalić, że zabytek trafił do pracowni konserwatorskiej w Toruniu.
Teraz jeden z miłośników miejscowości za darmo przywiózł odnowiony obraz do Sosnówki. W czwartek, 20 lipca, ponownie zawiśnie w dawnym miejscu. Ze względu na wagę i gabaryty, będzie go montowało kilkanaście osób. Obraz jest nietypowy, bo namalowany na podłożu z miedzianej blachy, a nie na płótnie. Powód? Przez kaplicę w Sosnówce przepływało źródło. Uważano, że jest to powodem znikania kolorów z płóciennych podłóż, dlatego zdecydowano o użyciu blachy.
Uroczyste poświęcenie obrazu i mszę zaplanowano na 22 lipca (sobota). Wówczas też Towarzystwo Miłośników Sosnówki przeprowadzi tradycyjną kwestę na remont zabytkowej kaplicy.