
Wykryto wtyczkę adblock lub inną metodę blokowania reklam.
Nie lubisz reklam? Rozumiemy to.
Jednak Portal utrzymuje się głównie z tego źródła.
Dlatego proponujemy zakup subskrypcji, która pozwala na wyłączenie reklam.
Kupując subskrypcję pomagasz dzieciom z jeleniogórskich domów dziecka.
KUP SUBSKRYPCJĘ
Jeśli nie chcesz już teraz wykupić subskrypcji - prosimy o odblokowanie portalu w opcjach adblocka.
Zobacz jak odblokować
Pobieramy komórki męskie i żeńskie od zwierząt w zoo, gdy są poddane anestezji przy okazji innych zabiegów lub szczepień. W prosty i nietraumatyczny sposób pozyskujemy w ten sposób plemniki oraz komórki jajowe i zamrażamy je w ciekłym azocie – tłumaczy prof. Wojciech Niżański dodając, że wraz z zespołem parują też gamety męskie i żeńskie w szkle, uzyskując embriony kotowatych i również zamrażają je w ciekłym azocie. Przechowywany w temperaturze -196°C materiał genetyczny może przetrwać tysiące lat!
Na tym etapie nie przeprowadzamy jeszcze embriotransferu. Czekamy z tym do momentu aż będziemy pewni, że nasza wiedza oraz doświadczenie pozwoli bezpiecznie wykorzystać ten materiał genetyczny do pozyskiwania miotów – wyjaśnia profesor Niżański, który nie ma wątpliwości, że metody in vitro to przyszłość, która również w świecie zwierząt będzie alternatywą dla metod naturalnych. - Dzięki nim, gdyby natura sobie nie poradziła, będziemy mieli szansę na podtrzymanie przy życiu wielu gatunków – podkreśla naukowiec.
Pierwszą wojnę światową przetrwało jedynie kilka samców, co sprawiło, że żyjące dziś żubry są blisko ze sobą spokrewnione. Boimy się, że pojawiające się choroby mogą zdziesiątkować całe stada, ponieważ wszystkie osobniki będą na nie podatne. Dlatego chcemy zwiększyć bioróżnorodność żubrów, by stały się bardziej odporne. Gdy w puszczy ginie samiec, to jedziemy pobrać materiał i ustalamy z genetykami, które plemniki z którymi komórkami jajowymi powinniśmy połączyć za pomocą in vitro, by embriony były genetycznie różne, jak najmniej spokrewnione – opowiada o projekcie prof. Niżański.