- My zawsze byliśmy w politycznym sporze, ale jeśli chodziło o działania na rzecz Jeleniej Góry i lokalnych spraw, to zawsze stawaliśmy w jednym rzędzie – wspominał prezydent Marcin Zawiła. - Bardzo go ceniłem i lubiłem, bo zdolność znalezienia sporu w polityce, kiedy się różnimy, a kiedy współdziałamy, to była jego wielka umiejętność – dodał włodarz miasta.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że bardzo miło wspominają „Szmaję”. - Bardzo szybko nawiązywał kontakty w każdym środowisku, każdej grupie społecznej – powiedział Jerzy Golic, przyjaciel Jerzego Szmajdzińskiego, który był wielkim miłośnikiem sportu. - To było jego olbrzymie hobby – dodał.
Aktualny szef jeleniogórskiego SLD Piotr Paczóski wspomina m.in. grę w tenisa ze swoim partyjnym kolegą. - Bardzo często spotykaliśmy się na kortach tenisowych, wymienialiśmy poglądy na rozmaite tematy. To była bardzo ważna postać w polityce ogólnopolskiej, ale też dla gospodarki jeleniogórskiej – stwierdził Piotr Paczóski. - Mięło już siedem lat od katastrofy, która jeszcze mocniej podzieliła Polaków. Czy to dobry czas, aby pomyśleć przy okazji zmian nazw ulic np. na ulicę Jerzego Szmajdzińskiego? Myślę, że warto się nad tym zastanowić. Zwrócimy się z tym do Rady Miejskiej – powiedział.