Owocniki runa leśnego „prezentowały” swoje uroki wyłożone i zaopatrzone w tabliczki z nazwą i klasyfikacją grzyba. Ku przestrodze grzyby trujące zostały opisane na tabliczkach czerwonych, niejadalne na żółtych a jadalne na jasnoniebieskich lub białych.
Jak powiedział dyrektor muzeum Stanisław Firszt już w piątek grupa około dziesięciu osób złożonych z pracowników muzeum i Zespołu Parków Krajobrazowych w Jeleniej Górze oraz członków Zachodniosudeckiego Towarzystwa Przyrodniczego udała się w okoliczne lasy i Bory Dolnośląskie na grzyby. Wyprawą kierował kustosz muzeum, mykolog (grzybowy specjalista) Czesław Narkiewicz.
O ile przeciętny grzybiarz zbiera zaledwie kilkanaście gatunków grzybów to tym razem trzeba było zbierać wszystkie gatunki grzybów, często z elementami runa leśnego fragmentami gałęzi czy kory. Aby można było pokazać rozwój owocnika, należało zebrać je w różnych fazach rozwoju. Trzeba było to wszystko posegregować, przytransportować na miejsce wystawy tam wypakować, wyeksponować i opisać.
Praktycznie noc z soboty na niedzielę była dla wielu tych ludzi nieprzespana. Dziś, w pierwszym dniu wystawy, Czesław Narkiewicz dokonywał ostatnich kosmetycznych zabiegów, uzupełniał tabliczki i jak zawsze udzielał informacji odnośnie samych grzybów coraz licznie pojawiającym się gościom.
– Dzięki dużym staraniom zbieraczy udało się pokazać na wystawie kilka chronionych gatunków i kilka gatunków bardzo rzadkich – powiedział pan Czesław. Dziś można było „podziwiać” owocniki śmiertelnie trującego muchomora sromotnikowego, który jest przyczyną niemal wszystkich zatruć grzybami, które kończą się śmiercią konsumenta. Sromotnik mylony jest przez niedoświadczonych grzybiarzy z pieczarką.
Czasami było widać zdziwienie wśród widzów dokładniej zapoznających się z grzybami jak wiele jest gatunków grzybów jadalnych, których nie zbieramy bo wydaje nam się, ze są trujące. Czasami jednak grzybiarze popełniają błąd i zbierają grzyby trujące podobne do jadalnych co kończy się dla nich tragicznie.
Dużą grupę stanowi grupa grzybów niejadalnych, których spożycie nie grozi zatruciem jednak są to grzyby mało atrakcyjne smakowo, mające często niemiły zapach czy smak. Są one jednak ozdobą i niezbędnym składnikiem systemu leśnego i nie należy ich niszczyć.
Jak duże jest zainteresowanie grzybami niech świadczy fakt, że muzeum i jego udane wystawy odwiedza coraz więcej widzów. Pojawiają się też byli pracownicy muzeum. Widzieliśmy byłych dwóch dyrektorów muzeum Alfreda Borkowskiego i Herberta Koptona. Grzyby będzie można oglądać jeszcze jutro, w poniedziałek 21 września w godzinach otwarcia muzeum. Zapraszamy również na wystawę w Muzeum Przyrodniczym „100-lecie karkonoskich grzybobrań” którą można oglądać w budynku muzeum.