Ludzi, którzy pracują w sztabach poszczególnych kandydatów startujących w wyborach na prezydenta Jeleniej Góry, czeka bezsenna noc. Chcą jak najszybciej dowiedzieć się, jakie poparcie zyskali pretendenci do fotela szefa miasta. Niektórzy będą jeździć do komisji wyborczych i spisywać rezultaty głosowania, a potem – podsumowywać.
Oficjalnie wyniki będą znane w poniedziałek wieczorem lub później. Dopiero we wtorek Państwowa Komisja Wyborcza poda nazwiska osób, które zasiądą w radzie miasta.
– Nastroje są dobre, ale musimy czekać – powiedział nam przed godz. 20 Andrzej Gorzałczyński, szef sztabu SLD i Demokraci.
W sztabie Wspólnego Miasta panuje ożywiona atmosfera. – Cieszy to, że frekwencja jest spora. W niektórych lokalach przekroczyła, według naszych informacji, 60 procent – zaznacza Mariusz Ceglarski z WM. – Po godz. 22, kiedy komisje wyborcze podliczą głosy, będziemy jeździć, aby dowiedzieć się wstępnych wyników – dodał.
Podobnie postąpią sztabowcy Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej.
Według wstępnych danych Państwowej Komisji Wyborczej ogólna frekwencja wyniosła 34 procent.
Wyborczy weekend minął w miarę spokojnie, choć nie obyło się bez incydentów. Sztab Wspólnego Miasta doniósł policji, że rozrzucono ulotki szkalujące kandydata WM Miłosza Sajnoga. – Zebraliśmy około 20 tysięcy takich ulotek. W poniedziałek składamy doniesienie do prokuratury – powiedział nam Mariusz Ceglarski. Zdaniem nadkomisarz Edyty Bagrowskiej z policji trudno udowodnić, kiedy i kto te ulotki rozrzucił.
Z kolei policja w niedzielę kilka razy była zawiadamiana, że po mieście jeżdżą samochody z naklejką przedstawiającą nazwisko kandydata Wspólnego Miasta. Funkcjonariusze otrzymali polecenie, aby takie samochody zatrzymywać.
Do policji wpłynęło także doniesienie o złamaniu ciszy wyborczej przez jeden z lokalnych portali internetowych, który nie usunął wyborczych reklam o północy z piątku na sobotę. – O ile właściciel portalu nie umieścił materiałów agitacyjnych po godz. 24 z soboty na niedzielę, nie złamał ciszy – zaznacza nadkom. E. Bagrowska.
Innego zdania jest prawnik, mecenas Jan Kiliszkowski.
– Portal internetowy należy traktować tak jak inny nośnik informacji: radio, czy telewizję. Po północy, od chwili obowiązywania ciszy wyborczej, materiały promujące kandydatów powinny z witryny zostać usunięte, a czas ich zamieszczenia nie ma tu wpływu – uważa J. Kiliszkowski. Tak uczyniono zresztą na wszystkich ogólnopolskich portalach. Na wspomnianej witrynie jeleniogórskiej reklamy wyborcze widniały niemal do sobotniego popołudnia.
W Szklarskiej Porębie doszło do niszczenia plakatów dwóch kandydatów na burmistrza. Policja wyjaśniła, że przypadku zniszczenia plakatów nie można rozpatrywać w kategorii złamania ciszy wyborczej. Sprawę zgłosił jeden z kandydatów na burmistrza. Jego plakaty zostały pochlapane czarną farbą.
<b> Kto wygra? </b>
Według przeprowadzonej przez naszych ankieterów symulacji, największe poparcie wśród jeleniogórzan zyskał Miłosz Sajnog ze Wspólnego Miasta. Za nim był Józef Kusiak z SLD, a trzecie miejsce uzyskał Marek Obrębalski z Platformy Obywatelskiej. O ile te wyniki się potwierdzą, za dwa tygodnie czeka nas druga tura wyborów, w której zmierzą się Kusiak z Sajnogiem. Ale na oficjalne rezultaty, podobnie jak zwolennicy poszczególnych kandydatów, musimy poczekać co najmniej do poniedziałkowego wieczoru.