Kotlina Jeleniogórska: Wycięli w pień
Aktualizacja: Wtorek, 7 lutego 2006, 14:51
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
– Ten świerk miał 110 centymetrów szerokości i był ozdobą alei – mówią Wiesław Gula, Rafał Gula i Bohdan Ginter. Drwale ogołocili okolicę malowniczo położonego pensjonatu. Mieszkańcy i radni chcą zawiadomić o wszystkim policję. Tymczasem. burmistrz Zbigniew Misiuk nie widzi problemu.
Drzewa były prawdziwą perłą tego miejsca – denerwuje się Wiesław Gula ze Szklarskiej Poręby. – Zdobiły alejkę, prowadzącą do pensjonatu „Promyczek 2”. Spalinowe piły położyły nie tylko ponadstuletnie świerki, ale i blisko 80-letnie klony.
– Nie widzę w tym nic dziwnego – mówi tymczasem burmistrz Zbigniew Misiuk. Dodaje, że wycinka drzew była planowana. Ryszard Lis, urzędnik odpowiedzialny za gospodarkę leśną w mieście, bagatelizuje sprawę. Mówi, że drzewa były stare, niektóre spróchniały..
– Proszę zobaczyć, drzewo było całkowicie zdrowe – pokazuje Rafał Gula, syn Wiesława, który zaprowadził nas na miejsce. Podobnie było w innych przypadkach.
Na 40 drzew, tylko niespełna 10 było spróchniałych.
To nie pierwszy taki przypadek. – Miasto chciało wyciąć 2 kasztanowce przy ul. Partyzantów. Po mojej interwencji burmistrz obiecał, że nie będą one ruszane. Minęły 3 miesiące i jeden z nich został wycięty całkowicie, w drugim obcięto kilka gałęzi – mówi Wiesław Gula.