Wczoraj odbył się wernisaż wystawy chińskich wycinanek. Obok tych delikatnych tworów chińskich mistrzów papieru i nożyczek można by przejść bez większych emocji, gdyby nie wprowadzenie dr. Henryka Brandysa, badacza kultur i podróżnika bawiącego kilkakrotnie w państwie środka.
W Chinach których zamieszkuje dziś ponad 1,3 miliarda ludzi, jednej z najstarszych kultur świata wycinanka stała się najprostszym i najtańszym elementem zdobniczym. Kilka tysięcy lat temu dla ludzi biednych i prostych, nie znających pisma a kultywujących zwyczaje i tradycje, ta ozdoba okienna była nie tylko doskonałym artystycznie technicznie dziełem, ale stała się wyrazem ich marzeń i pragnień.
W świecie wierzeń chińskich wyobraźnia twórców wycinanek wzbogacała te dzieła sztuki w motywy bogów, duchów, zwierząt roślin mających w chińskich wierzeniach pierwszorzędne znaczenie. Spowodowało to pojawienie się bogatej symboliki w tematyce wycinanek. Nie bez znaczenia był też kolor papieru. Na początku dominował kolor czerwony, który był symbolem życia, płodności radości i szczęścia.
Z uwagi na dostępność materiału narzędzi twórczość ta szybko rozwijała się na terenie Chin, a wielkość tego kraju i różnorodność kulturowa spowodowała, że odmiennie rozwijały się techniki wycinanek w różnych regionach tego wielkiego kraju. Te techniki i różnice miedzy nimi zgromadzeni widzowie mogli poznać dzięki prezentowanemu filmowi.
Dopiero wysłuchanie wykładu, obejrzenie filmu oraz obejrzenie wystawionych wycinanek, daje możliwość zrozumienia symboliki tych chińskich dzieł. Wystawę można oglądać w galerii Miejskiego Domu Kultury do 20 maja.