O sprzedaży chleba ze stołu oraz jego trzymaniu i porcjowaniu w niehigienicznych warunkach pracownicy sanepidu zostali zaalarmowani przez mieszkańców. Do takiego handlu miało dochodzić w różnych miejscach: w Cieplicach na giełdzie i targowisku oraz na rynku Zabobrze i Flora.
Po sprawdzeniu zgłoszenia okazało się, że sprawa dotyczy tego samego piekarza, który tanim kosztem chce wejść na jeleniogórski rynek. Mimo że został on już pouczony i ukarany przez jeleniogórskich inspektorów sanepidu, sprzedawca w dalszym ciągu wystawia pieczywo na stoły.
– Chleb jest produktem nie podlegającym dalszej obróbce, nie pieczemy go, nie podgrzewamy i nie gotujemy. Dlatego musi być przechowywany i sprzedawany w miejscu, do którego nie ma dostępu ogólnie pojęty brud. Sprzedawca musi mieć też dostęp do bieżącej wody, by mógł umyć ręce i zapewnić odpowiednią higienę miejsca, w którym pieczywo jest sprzedawane – mówi Ewa Czyżewska, dyrektor stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jeleniej Górze.
– Tymczasem jeden ze sprzedawców spoza Jeleniej Góry wystawia chleb na niskie stoliki ustawione na nieutwardzonym gruncie, gdzie unosi się kurz i pył. Otrzymał on już od nas upomnienie i mandaty karne, ale w dalszym ciągu mamy sygnały o jego sprzedaży niezgodnej z zasadami higieny Teraz inspektorzy szykują dla przedsiębiorcy o wiele wyższy mandat – zapowiada szefowa sanepidu.
Jeśli nie przyniesie on odpowiednich rezultatów, sprawa przeciwko sprzedawcy chleba trafi do sądu. Inspektorzy apelują do kupujących, by nie dawali się nabierać na technologie pieczenia i zachwalany smak chleba, ale zwrócili uwagę na warunki, w jakich jest on sprzedawany.