Przypomnijmy, że mężczyzna i kobieta znęcali się przez kilka miesięcy w 2016 roku nad dwójką swoich psów. Jak ustalono w trakcie śledztwa Wojciech K. bił zwierzęta, głodził oraz nie zapewniał im opieki weterynaryjnej. Jego działanie zostało uznane jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. W przypadku kobiety, na korzyść której działał fakt, że jak zeznali sąsiedzi broniła psy przed agresją swojego partnera, sąd uznał że nie zapewniła zwierzętom odpowiedniej ilości pożywienia oraz opieki medycznej.
Sąd pierwszej instancji skazał Wojciecha K. na trzy miesiące bezwzględnej kary pozbawienia wolności, dwóch lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy społecznej w wymiarze 30 godzin miesięcznie, zapłatę nawiązki w wysokości 10 tysięcy złotych na rzecz organizacji zajmującej się opieką nad zwierzętami oraz dziesięcioletni zakaz posiadania zwierząt. Natalia S. usłyszała wyrok roku ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy społecznej w wymiarze 30 godzin miesięcznie oraz pięcioletni zakaz posiadania zwierząt.
Od wyroku tego, jako niewspółmiernie łagodnego ich zdaniem w stosunku do wagi popełnionego czynu, odwołała się prokuratura oraz występujący w roli oskarżyciela posiłkowego Dolnośląski Inspektorat Opieki nad Zwierzętami.
Sąd Okręgowy rozpatrując apelację uznał, że ustalenia, jakie powzięto w tej sprawie w pierwszej instancji były prawidłowe. Jednocześnie jednak podwyższył wymiar kary wobec obojga oskarżonych. Wojciech K. spędzi za kratami osiem miesięcy, zaś Natalia S. trzy miesiące. – Wyrok w tego typu sprawach musi spełniać funkcję ogólnoprewencyjną – mówił sędzia Tomasz Skowron. - Zwłaszcza w sytuacji, gdy tak często słyszymy o przypadkach znęcania się nad zwierzętami. W ocenie Sądu wcześniejszy wyrok Sądu Rejonowego nie do końca spełniał tą funkcję. Wyrok ten jest prawomocny i może być uchylony jedynie w drodze kasacji.
Po ogłoszeniu wyroku zadowolenia nie kryli zarówno prokurator Anna Surowiak jak i Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Opieki nad Zwierzętami. - Sędzia nie podzielił naszych wniosków co do wymiaru kary, ale jesteśmy zadowoleni że oskarżeni odbędą swoją karę w zakładzie karnym – mówił K. Kuźmiński. - Myślimy, że dzięki orzeczeniu kary bezwzględnej pozbawienia wolności zrozumieją karygodność swojego czynu. Zapoznamy się z pisemnym uzasadnieniem wyroku ale ze względu na to, ze mamy bardzo wiele wyroków gdzie sądy orzekają jedynie grzywny w sprawach za znęcanie się nad zwierzętami to raczej nie będziemy wnosić wniosku o kasację. To jeden z wyższych wyroków jaki zapadł na Dolnym Śląsku w tego typu procesach.