– Bardzo szkoda tego meczu, zawodniczki zagrały dobre spotkanie, zabrakło koncentracji w ostatnich momentach stracia. Pomimo, iż zespół przegrał 11 „oczkami”, to losy pojedynku ważyły się do ostatnich sekund. Dopiero na 2 min. przed ostatnią syreną rywalki po naszych błędach w obronie odskoczyły na znaczną przewagę – relacjonuje Paulina Jasek, trenerka drużyny jeleniogórskiej.
Od początku spotkania nasze dziewczyny grały poukładaną koszykówkę, szczelna obrona i skuteczność na tablicy przeciwniczek dały zwycięstwo w pierwszej kwarcie 19:15. W drugiej odsłonie gra cały czas była na styku, rywalki zakończyły ją zwycięsko 19:18, ale na przerwę jeleniogórzanki schodziły prowadząc 37:33.
– Na 2 min. przed końcem zawodów na tablicy widniał wynik remisowy, jak się później okazało oznaczał on początek naszego końca. Przeciwniczki po naszych stratach wyprowadzały zabójcze kontry powiększając stopniowo przewagę. Szkoda tego spotkania, zabrakło niewiele – dodaje Paulina Jasek.
Korona Kraków – Finepharm Karkonosze Jelenia Góra 74:63 (15:19, 19:18, 16:15, 24:10)
Finepharm: Myćka (17), Pawlukiewicz (14), Miyćków (14), Piwowarczyk (8), Kowalczyk (7),Szczęśniak (2)