Miejsca do parkowania dla osób niepełnosprawnych przy ul. Kiepury 18 i 25 w Jeleniej Górze do niedawna były za wąskie o 20 cm. Tymczasem zostały jeszcze zwężone do tego stopnia, że otwarcie z nich drzwi auta jest niemożliwe. Drogowcy twierdzą, że stało się tak na prośbę wspólnoty mieszkaniowej, która przekonuje, że w pobliżu nie ma niepełnosprawnych.
Zmiany oznakowania miejsc dla niepełnosprawnych wprowadzono tu kilka dni temu. Z pięciu niemal pełnowymiarowych kopert, które miały po około 3,4 m (zgodnie z prawem powinny mieć 3,6m), zrobiono trzy miejsca zupełnie niedostosowane potrzeb niepełnosprawnych.
Takim sposobem miejsca do parkowania samochodów dla osób niepełnosprawnych niby są, ale w rzeczywistości ich nie ma. Trzy koperty, które przy blokach pozostawiono, zawężono bowiem do szerokości około 2,4. W ten sposób auto na kopercie ledwo się mieści i kiedy ktoś zaparkuje obok, niepełnoprawny z pojazdu nie wysiądzie. Co więcej, podczas przemalowywania kopert zmazano piktogram osoby niepełnosprawnej, przez co nie wiadomo, dla kogo koperty są przeznaczone.
– Przy krawężniku nie ma możliwości wjazdu, żeby nie zaczepić o brzeg. A jeśli ktoś obok stanie przy samej linii, parkujący na kopercie nie otworzy drzwi – mówi jeden z mieszkańców.
Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Jeleniej Górze, który zlecił zwężenie kopert rozkłada ręce i twierdzi, że jest między młotem, a kowadłem. – Zmiany wprowadziliśmy na wyraźną prośbę wspólnoty mieszkaniowej z tych budynków, które twierdzą, że brakuje miejsc postojowych dla zdrowych kierowców, a dotychczasowe miejsca nie były wykorzystywane, bo w okolicy nie ma niepełnosprawnych – usłyszeliśmy od dyrekcji MZDiM.
– Po co tworzyć fikcję i miejsca dla niepełnosprawnych, które w rzeczywistości niepełnosprawnym nie służą? Cała historia przypomina fragment filmu „Miś” Stanisława Barei. Jest tylko drobna różnica – nam do śmiechu nie jest– mówią niepełnosprawni.