W ostatnim pojedynku w sezonie 2006/07 w II lidze koszykarze KS Sudety Jelenia Góra ulegli na wyjeździe Nysie Doral Kłodzko 86:97.
Zespół z Kłodzka w sezonie 2006/07 wyjątkowo "nie leżał" jeleniogórzanom, gdyż był jedyną ekipą której dwukrotnie udało się pokonać zespół prowadzony przez trenera Ireneusza Taraszkiewicza. Przyczyną porażki Sudetów w Kłodzku była słaba gra zespołu w defensywie. W żadnym z wcześniejszych meczów w całym sezonie jeleniogórzanie nie stracili aż 97 punktów. Nysa wygrała walkę o zbiórki i dużo punktów zdobyła z ponowienia ataku. Kłodczanie, mimo że mecz z Sudetami był dla nich tzw. meczem o pietruszkę zagrali na dużym luzie i byli tego dnia lepiej dysponowani w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Naszym koszykarzom, którzy w razie zwycięstwa mogli zająć nawet trzecią lokatę w II lidze, nie udało się także zatrzymać najlepszego gracza Nysy Krzysztofa Jakóbczyka, który swój dobry występ okrasił rzucając 26 punktów. Słabiej za to niż w poprzednich spotkaniach wypadł lider Sudetów Krzysztof Samiec, który zdobył tylko 13 punktów.
Mecz był w miarę wyrównany jedynie w pierwszych dwóch kwartach, które jednak toczyły się przy lekkiej przewadze gospodarzy. Do przerwy Nysa wygrywała 52:43. Po zmianie stron prowadzenie kłodzczan stopniowo rosło, by na trzy minuty przed końcem gry wynosić już 20 punktów. Rozluźnienie gospodarzy w ostatniej fazie spotkania pozwoliło jeleniogórzanom nieco zmniejszyć straty i ostatecznie pojedynek zakończył się ich porażką 86:97.