2 listopada dla ludzi wierzących przypada właściwa okazja – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych – aby odwiedzić groby bliskich i pomodlić się za ich dusze. Wszyscy sprzątają po wczorajszym święcie.
Zwłaszcza w te dni na cmentarzu przy ulicy Sudeckiej odczuwane są braki i zaniedbania związane z infrastrukturą tej najstarszej nekropolii. Chodzi głównie o zdewastowany system oświetlenia alei. Kikuty latarni z wyprutymi przewodami od lat straszą odwiedzających nagrobki bliskich. – Kiedy robi się wcześniej ciemno, przydałoby się tu światło z takich lamp, tymczasem szpecą one jedynie całość cmentarza. Wieczorem i po zmroku strach tu przychodzić – powiedziała nam pani Leokadia.
Wprawdzie teren cmentarza leży na Wzgórzu Kościuszki, gdzie z końcem XIX wieku wytyczono nekropolię, jednak nic nie zapowiada, aby był on objęty planem rewitalizacji pobliskiego parku. Trudno więc liczyć na to, aby na starym cmentarzu – czy to ze względów bezpieczeństwa, czy estetyki – pojawiły się stylizowane latarnie.
Tymczasem oblężenie przeżywają autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. Dziś nie jeździ już linia specjalna, więc pasażerowie dojeżdżają na jeden i drugi cmentarz z linii nr 12. Pojazdy są zatłoczone do tego stopnia, że MZK musi na tę linię wysyłać dodatkowe autobusy.