W sprawie 30-letniej mieszkanki Świeradowa Zdroju, która od kilku miesięcy przebywa w Jeleniej Górze, straż miejska interweniowała już kilkakrotnie. Do niedawna kobieta tylko straszyła, że będzie się okaleczać. Jej groźby kończyły się jednak na słowach.
Ostatnio desperatka dała o sobie znać w barze Edward koło PKS-u, gdzie strażnikom udało się odwieść od planowanych czynów. Wczoraj popołudniu, około godziny 17 podczas patrolu strażnicy zauważyli krwawiącą kobietę z podciętymi żyłami. Wezwane pogotowie zabrało ją do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, 30-latka podcięła sobie żyły, bo chciała trafić do Bolesławca, gdzie pracuje lekarz, w którym się najprawdopodobniej zakochała. Kobieta nie chce korzystać z żadnej pomocy psychologów czy psychiatrów.