Młodzi widzowie obejrzeli 12 filmów, w tym zdobywcę Oscara „Piotruś i Wilk”. - Bardzo cieszą takie inicjatywy skierowane dla najmłodszych, powstają wyspy na , których dzieci mogą przebywać ze sztuką, która nie zabija w nich wrażliwości artystycznej w otaczającym nas medialnym chłamie. Już sam fakt, że przebywają w sali kinowej, widzą ekran kinowy, dźwięk płynie z profesjonalnego nagłośnienia sprawia, że bardzo szybko rozumieją, że znaleźli się w wyjątkowym miejscu – mówi Waldemar Wilk koordynator przeglądu „Kino Młodego Widza”
- Sztuka, tak jak życie, kształtuje nas od najmłodszych lat. Najpiękniej i najkrócej opisał to Krzysztof Zanussi mawiając, że ważne jest jakie filmy się ogląda, jakie książki się czyta, jakiej muzyki się słucha, bo to tak samo kształtuje nas , jak samo życie i to trzeba pielęgnować od najmłodszych lat. Mam nadzieję, że filmy, które dzieci obejrzały podczas „Polskiego Kina Młodego Widza” wykształcą w nich odrobinę krytycyzmu, spojrzenia na kino, inne niż np. kino disnejowskie – dodał.
Niestety brakuje w polskich szkołach edukacji o filmie. Takie przedmiot wprowadzono w wielu krajach i przynosi to znakomite efekty. Od pierwszych klas dzieci poznają historie kina, poznają język filmu.
- Jeżeli popatrzymy jak wyglądają filmy młodych twórców na zachodzie, którzy korzystali z tej wczesnej edukacji, to zauważymy, że tam o wiele łatwiej opowiadają kamerą, im nie trzeba tłumaczyć na czym polega budowa dramaturgiczna, że jest 5 aktów i jak to funkcjonuje, bo oni od szkoły podstawowej oglądając filmy, rozmawiając o nich z nauczycielami dokonują bardzo poważnych analiz - powiedział Waldemar Wilk.