Chodzi o Lubawkę. Tamtejsza, potężna stacja przechodziła już różne koleje losu. Od czasów przedwojennej świetności, kiedy to ruch na międzynarodowej linii rozwijał się w najlepsze, aż do upadku, kiedy to opustoszały i nadgryziony zębem czasu dworzec omal nie spłonął.
Złe czasy to już jednak przeszłość. Potężnym gmachem zainteresowała się jedna z polskich spółek, która chce zaadaptować go w sposób bardzo nietypowy. Na stacji w Lubawce powstanie hotel. I to nie byle jaki, bo pięciogwiazdkowy. Donosi o tym dzisiejsza Polska Gazeta Wrocławska. Wiadomo, że nabywca zapłacił kolejowym nieruchomościom dwa miliony złotych.
Przejęcie gmachu dworca na hotel będzie się wiązało z koniecznością zapewnienia przez miasto mieszkań dla dziewięciu rodzin żyjących do tej pory w budynku stacji. Władze Lubawki cieszą się, bo takiego hotelu nie było dotąd ani w mieście, ani w regionie. Z pięciogwiazdkowca mają korzystać turyści, którzy do nadgranicznego miasta przyjadą projektowaną trasą S3 (Szczecin – Lubawka). – Droga ma powstać przed 2012 rokiem w związku z Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej – czytamy w dzienniku.
Dworzec w Lubawce ma 6 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Przed wojną przejeżdżały tędy pociągi łączące Dolny Śląsk z południem Europy. Stacja wciąż jest czynna, a ostatnio przechodzi „renesans” po uruchomieniu międzynarodowego pociągu do Trutnova. Linia ta cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców nadgranicznego miasteczka.