Znany wielu jeleniogórzanom rodzimy kabaret Paka oraz Grupa Rafała Kmity ubarwił kolejne popołudnie trwającego właśnie święta zdroju podczas Cieplickiego Kabaretonu. Kabaretowy maraton w uzdrowisku powoli dobiega końca. W poniedziałek w Teatrze Zdrojowym wystąpi Grzegorz Halama.
Tym razem pogoda nie rozpieszczała zgromadzonych przed muszlą koncertową ciepliczan i gości. Ale mimo deszczu mało kto narzekał, choć widzów było znacznie mniej niż podczas inauguracji święta Cieplic: występu krakowskich artystów z Piwnicy pod Baranami.
– Jesteśmy na co dzień kulturalną pustynią. Tylko wiosną coś się dzieje no i we wrześniu – mówił nam pan Henryk, który z rodziną przyszedł „na kabarety”, aby posłuchać mniej lub bardziej znanych skeczy i pośmiać się przed sceną.
Ciepliczanie, choć ogólnie zadowoleni z początku największej imprezy w uzdrowisku, wciąż żałują, że w programie jest niewiele koncertów. – Pamiętam czasy, kiedy do zdrojowego przyjeżdżały znane orkiestry. No i w zeszłym roku koncert Maryli Rodowicz – opowiada pan Henryk. Jego zdaniem bardzo brakuje koncertów promenadowych, choćby co drugi dzień.
Muszla koncertowa „ożyje” dopiero 17 maja, kiedy to zaśpiewają na jej scenie trzej tenorzy: Stachura, Skałuba, Szlenkier. Dzień później park Zdrojowy będzie areną dla zespołów coverowych: wystąpią chyba wszystkim znani muzycy z zespołu „Żuki” (grają głównie repertuar The Beatles) oraz czeski zespół Princess, który zaśpiewa największe hity The Queen.