Z panoramicznych okien do wewnątrz dosłownie „wchodzą” piękne widoki z Parku Zdrojowego. – Jeszcze trochę „przeszkadza” plac budowy, ale i on wkrótce zniknie – mówi Bogdan Nauka, dyrektor Zdrojowego Teatru Animacji. Pomieszczenia komfortowe: nowoczesne, ale bez żadnego przepychu.
Za prostotą formy idzie funkcjonalność. W placówce – zarówno w części biurowej jak i garderobach – są kąciki socjalne. Aktorzy dodatkowo mają pomieszczenie wypoczynkowe. – Zainstalujemy tu monitor, który podczas spektakli będzie pokazywał to, co dzieje się na scenie – usłyszeliśmy. Garderoby wreszcie są "profesjonalne". Poprzednio aktorzy gnieździli się w pomieszczeniach nad sceną, do których prowadziły wąskie i bardzo niebezpieczne schody.
Powstaje też foyer. Są już toalety, których brak był jedną z przyczyn rozbudowy Teatru Zdrojowego.
– Tworzymy nową placówkę nie ograniczając przy tym działalności. Cały czas gramy i przygotowujemy nową premierę – mówi Bogdan Nauka. Co będzie jednak, kiedy ruszy przewidywana przebudowa sceny i sali w Teatrze Zdrojowym. – Jesteśmy na etapie załatwiania procedur. Mamy nadzieję, że jeszcze do końca tego sezonu będziemy tu działać normalnie. Przygotowujemy już jednak spektakle bardziej mobilne, które pozwolą nam zagrać bez zbędnych nakładów w „terenie´– podkreśla dyrektor Nauka. Póki co trwają intensywne prace, które pozwolą optymalnie wykorzystać pieniądze z tzw. funduszu norweskiego (ponad 10 milionów euro) na modernizację Teatru Zdrojowego.
Kiedy zrobi się ciepło, na tyłach budynku stanie namiot z widownią i sceną. – To będzie rodzaj letniego teatru, do którego już teraz Zdrojowy Teatr AnimaCJI serdecznie zaprasza widzów.
Obszerną rozmowę z Bogdanem Nauką zamieścimy w poniedziałkowym wydaniu tygodnika „Jelonka.com”.