Inwestor, który wyraził zainteresowanie budową kompleksu rekreacyjnego, niedawno pojawił się w mieście.
Założenie jest ambitne: powstanie ośrodek typu SPA z basenami i całą infrastrukturą służącą tak zwanej odnowie biologicznej. Podstawą mają być termalne źródła wód w Sobieszowie.
Plany planami, rzeczywistość – rzeczywistością. Ci, którzy myślą, że od pomysłu do przemysłu droga prosta, czeka zimny prysznic. Co najmniej rok, jak nie dłużej, trzeba będzie czekać na załatwienie wszystkich formalności, łącznie z pozwoleniami Ministerstwa Ochrony Środowiska.
I choć miasto obiecuje „zielone” światło dla inwestora, sprawa nie jest prosta, jak by się mogło wydawać.
Jedno jest pewne: zasobów wód gorących wód mineralnych wystarczy dla wszystkich, a ciepliczanie i sobieszowianie śpią nad bogactwem, którego nikt – poza uzdrowiskiem – do tej pory nie potrafił wykorzystać.
Nieźle na tym wyszli architekci, którzy kilka lat temu wzięli udział w konkursie na projekt rzeczonego aquaparku. Ich prace, jako zbyt drogie do realizacji, pozostały jedynie na papierze.
Zdaniem włodarzy miasta można wykorzystać zarówno złoża w Sobieszowie i Cieplicach. Póki co nie zanosi się, aby w radzie miasta, wzorem poprzedniej kadencji, powstała komisja do spraw budowy aquaparku.
Przypomnijmy, że przewodniczył jej cieplicki radny, gorący zwolennik budowy kompleksu rekreacyjnego, Zbigniew Ładziński, który dziś także jest radnym z klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.