„Free style – Zabawy w piaskownicy”, bo tak brzmi tytuł adaptacji scenicznej Dudy, to historyjka, jaka może się wydarzyć na każdym podwórku. Reżyser, który widowisko ulokalnił, rozpoczyna przedstawienie efektownie i zaskakująco – już w hollu gmachu JCK. Tu publiczność poznaje głównych bohaterów i – choć prolog trwa ledwie kilka sekund – można już w tym momencie powiedzieć wiele o postaciach. Śliczna i uładzona dziewczynka Miłka (Agata Mamzer), poukładany chłopczyk, Karol (Piotr Kamola) i schwarzcharakter, dresiarz w kapturku, Protazy (Kamil Reichel).
Później – kolejna ucieczka od konwencji. Widownia znajduje się na scenie, a sceną sztuki są pokryte patyną brudu ściany kulis estrady Jeleniogórskiego Centrum Kultury, które grają obskurne blokowisko. Tu jest także tytułowa piaskownica, w której bawią się dzieci z sąsiedztwa. Zafascynowanego idolem kultury popularnej, Batmanem, Protazego całkowicie pochłania zabawa figurką swojego bohatera i samochodzikiem.
Miłka, dziewczynka z lalką (Agata Mamzer), nieco zagubione dziecko, szuka swojego miejsca na podwórku. Poznaje Protazego, który udostępnia jej część piaskownicy. Ignoruje jednak dziewczynę poświęcając czas na prymitywną i pełną agresji zabawę Batmanem. Dopiero po pewnym incydencie zwraca na nową koleżankę więcej uwagi i obdarza ją uczuciem. Ta jednak wciąż myśli o Karolu (Piotr Kamola), uładzonym chłopcu z prologu. Karol to typowa postać tła - snujący się gdzieś na horyzoncie, milczący, ale jakże przez to wymowny. Jak się zakończą perypetie i miłostki? Zdradzać nie będziemy.
Sztuka – choć obrazująca świat widziany oczami dziecka – to świetny psychologiczny portret młodego pokolenia XXI wieku. Mamy tu dramat emocjonalny nastolatków wchodzących w dorosłe życie i wyzwania z nim związane, w „Piaskownicy” pokazane w metaforze zabawy. Jest też kryzys wartości oraz inteligentne obśmianie pustych gadżetów popkultury. Beztroska dzieciństwa i jego niepowtarzalny koloryt kontrastuje z szarą rzeczywistością blokowiska. Wszystko pokazane z humorem gry słów oraz efektami scenicznymi nadającymi rytmu kameralnemu i skromnemu budżetowo widowisku.
Najnowsze przedstawienie Teatru Odnalezionego, którego pokaz przedpremierowy odbył się wczoraj w Jeleniogórskim Centrum Kultury, to dowód na bardzo dobrą kondycję młodzieży uzdolnionej scenicznie.
Pod opieką twórcy, reżysera i scenografa w jednej osobie – Łukasza Dudy – młodzi aktorzy rozwijają skrzydła mogąc się pochwalić niemal profesjonalnymi kreacjami, choć to przecież szczery i amatorski teatr. Może właśnie dlatego tak bardzo prawdziwy?
Premiera sztuki odbędzie się dziś w JCK przy ulicy Bankowej 28/30. Wstęp za okazaniem wejściówek. Powtórka – w nadchodzący czwartek, 26 XI, o godz. 20.
Jutro (sobota) przy ulicy Bankowej będzie okazja do przypomnienia sobie sztuki „Ekstra Polish”, którą Teatr Odnaleziony po raz pierwszy wystawił w 2007 roku. Początek przedstawienia w nowej obsadzie (zagra, między innymi, Agata Mamzer i Piotr Kamola), o godz. 19. Wstęp – 5 złotych.