Pierwszym meczem drugiego dnia turnieju był pojedynek Korony SG Kraków z MLKS Rzeszów. Ekipa z Podkarpacia niemal przez całe spotkanie toczyła wyrównany bój z zespołem pod patronatem Marcina Gortata, który osłabiony był kontuzją swojej liderki - Natalii Popiół. Mimo bolesnego urazu stopy reprezentantka Polski do lat 16 spędziła na parkiecie ponad 19 minut i w kluczowych momentach pomogła koleżankom przyczyniając się do zwycięstwa 45:40.
Korona Szkółka Gortata Kraków - MLKS Rzeszów 45:40 (16:11, 5:4, 14:12, 10:13)
W drugim pojedynku KS Wichoś Jelenia Góra przez trzy kwarty nie był w stanie prowadzić gry, ale podopieczne Rafała Sroki nie dawały rywalkom odskoczyć zbyt wysoko. W decydującej odsłonie w końcu zaprezentowały swoje możliwości, jednak jak się okazało zabrakło zimnej krwi, bowiem od stanu 51:58 do końca meczu punkty zdobywały tylko jeleniogórzanki. Na 56:58 trafiła Prokop 44 sekundy przed końcem, ale mimo ogromnych emocji, piłka do kosza nie trafiła już ani razu.
KS Wichoś Jelenia Góra - UKS Trops Kartuzy 56:58 (14:19, 13:19, 12:13, 17:7)
Dzisiaj ostatnie mecze: o godz. 11:00 Wichoś podejmie MLKS Rzeszów, a o 13:15 Korona zagra z Tropsem. Dwie porażki zabobrzanek nie oznaczają braku szans na awans. Wichoś musi pokonać ekipę z Rzeszowa minimum 4 punktami, a krakowianki muszą pokonać zespół z Kaszub.