Prowadząca w tabeli Victoria Ruszów ucieka jeżowianom, bowiem w 8. kolejce klasy okręgowej lider rozgromił wicelidera (Hutnika Pieńsk) 7:2, a Lotnik tylko zremisował ze Stellą Lubomierz. Podopieczni Artura Milewskiego lepiej rozpoczęli to spotkanie, a gola otwierającego wynik zdobył w 18. minucie Krzysztof Kieć. Gospodarze mimo kilku okazji nie zdołali podwyższyć prowadzenia, a widowisko nie porywało kibiców, którzy mobilizowali piłkarzy okrzykami, że publiczność zasypia.
Po zmianie stron to Stella poczynała sobie coraz odważniej. Przez kilkanaście minut drugiej połowy goście jakby obrali sobie za cel piłkochwyt i z uporem maniaka strzelali wszędzie, tylko nie w bramkę. W 67. minucie Białkowski w narożniku pola karnego nieprzepisowo powstrzymał energicznie wbiegającego w "szesnastkę" Sidorskiego i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Rzut karny pewnie wykorzystał Mariusz Malarowski i było już 1:1. Stracona bramka sprawiła, że gospodarze ruszyli do ataków, jednak albo brakowało precyzji przy strzale, albo doskonale w bramce spisywał się Fijałkowski. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.
-Taka jest piłka. Pierwsza połowa na pewno była dla nas, a po przerwie wyszliśmy "śpiący" i Lubomierz zaczął przeważać. Niepotrzebny błąd w polu karnym - sami sprokurowaliśmy rzut karny i owocem była bramka wyrównująca. Z całych sił próbowaliśmy, ale chyba za mało mieliśmy atutów, żeby ten mecz wygrać. Bierzemy to na klatę i gramy dalej - powiedział Artur Milewski, trener Lotnika.
Lotnik Jeżów Sudecki - Stella Lubomierz 1:1 (1:0)
Lotnik: Kustosz - Górski, Białkowski, Ziomek, Kierlik, Niemirski, Suchanecki (65' Madej), Wyka, Krupa, Kieć, Szwagrzyk.
Stella: Fijałkowski - Troszczyński, Rebejko, Laudyński, Jędras, Sidorski, Podobiński, D. Malarowski, Sawicki (60' Biniecki), Hubski (64' Martyniak), M. Malarowski.
Widzów: 80.